Kolejka 10 – 9 października godz. 15.00
Raków Częstochowa 2-1 Czarni Sosnowiec (1:0)
bramki: Bański 21′, Popko 72 ’- Zientara 56′
Fotki z meczu TUTAJ.
Od pierwszej minuty spotkania, widać było ze zespól z Sosnowca, nie przyjechał się bronić, co zapowiadało dobre, wyrównane spotkanie. Pierwszy do dogodnej sytuacji doszedł Raków, po faulu niedaleko pola karnego na Ojczyku. jednak Rogalski mocno, ale niecelnie wykonał rzut wolny. Chwile później niezłą akcja popisali się piłkarze Czarnych, jednak i tu znać o sobie dał brak celności. Od tego momentu zaczęła zarysowywać się przewaga gospodarzy, którzy co raz częściej wychodzili na pozycje strzeleckie. 21 minucie spotkania Bański po ładnym rajdzie prawa strona boiska, wpadł w pole karne i pewnym strzałem pokonał gol kipera Czarnych Koziołka i było 1-0. Od początku spotkania goście grali bardzo twardo, mnożyły się faule i niebezpieczne zagrania, trochę dziwiła postawa sędziego z Katowic który zamiast 'stłumić’ to w zarodku, dopuszczał to tego typu gry. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 1-0, co zapowiadało jeszcze większe emocje i tak tez się stało. Już od pierwszej minuty zespól Czarnych przejął inicjatywę, co chwile stwarzając sobie sytuacje strzeleckie pod bramka Cyrulińskiego. Przez blisko kwadrans, Raków nie stworzył groźnej akcji. Taki napór gości, musiał w końcu przynieś rezultaty W 56 minucie na 25 metrze faulowany zostaje jeden z Sosnowiczan do piłki podchodzi Zientara i ładnym strzałem nad murem obronnym Częstochowian zdobywa wyrównanie. Strata bramki motywująco wpłynęła na postawę gospodarzy, którzy śmielej ruszyli do ataku. Wkrótce na murawie pojawili się dwaj nowi zawodnicy Żebrowski i Czok. 71 minucie Raków był bardzo bliski zdobycia drugiej bramki, jednak żaden z zawodników nie potrafił wykorzystać zamieszania jakie panowało w polu karnym gości i skończyło się na rzucie rożnym. W tym momencie na boisko wszedł Popko, który podczas wykonywania rzutu rożnego, znalazł się tam gdzie być powinien i w ładnym strzałem głową pokonał gol kipera Czarnych, przypomnijmy ze był to pierwszy kontakt z piłką tego zawodnika. Chwile później Popko mógł na swoje konto wpisać asystę, jednak przewrotka Kołaczyka okazała się nie skuteczna i wciąż było 2-1. Parę minut później znów ładną akcja popisali się gospodarze jednak tym razem Przybyski nie był w stanie pokonać dobrze spisującego się w tym spotkaniu bramkarza Czarnych. Wynik nie uległ już zmianie mimo jeszcze paru groźnych sytuacji i po 10 kolejkach z przewaga 7 punktów nad Sarmacja Będziny, Raków Częstochowa zajmują pierwsza lokatę w tabeli.
Raków wystąpił w składzie: : Cyruliński, Mastalerz (80 Susek), Jankowski, Sroka (64 Żebrowski), Ojczyk, Rogalski (71 Popko), Przybylski, Kołaczyk, Lisowski (64 Czok), Bański, Malinowski.
Czarni wystąpili w składzie: : Koziołek, Bąk, Pierścionek, Gołębiowski, Węgrzyn, Stranc (46 Nadolny), Adamczyk, Piotrowski, Zientara, Oberaj (27 Szostak), Sikora (84 Szymański).