Przemysław Migała postanowił jednak zrezygnować z gry w częstochowskim klubie. Ponieważ TYTAN zalegał z wypłatami pieniężnymi zawodnik może odejść za darmo. Już od dawna mówiło się, że Migała nie będzie miał problemów ze znalezieniem klubu, nikt jednak nie wyobrażał sobie, że Przemek odejdzie.
Trudno bowiem jest sobie wyobrazić grę bez niego. Mimo, że to dopiero drugi sezon tego zawodnika w Częstochowie to już dawno stał się jednym z ulubieńców publiczności. Jednak na szacunek miejscowych fanów koszykówki Migała pracował bardzo solidnie. „Król zbiórek” to tylko jedne z wielu określeń oddające klasę tego centra. Najlepiej jednak przemawiają za jego umiejętnościami fakty. Według fachowego portalu e-basket.pl Migała został uznany w zeszłym roku Najlepszym Obrońcą sezonu, a także wybrany do Najlepszej Piątki. W tym roku zaczął słabiej wielu zarzucało mu, że nie gra tak jak rok temu. Ostatnio jednak zamknął wszystkim usta. W zaledwie trzech spotkaniach zanotował 45 zbiórek i 54 punkty. Migała zagrał we wszystkich 19-stu spotkaniach w tym sezonie, rzucił 224 punkty i uzyskał średnią 11,79 pkt. na mecz. We wszystkich odnotowanych przez statystyków spotkaniach wywalczył sobie średnio 8,8 zbiórki na mecz. Już same liczby mówią o tym jak trudno będzie drużynie bez niego. Zwłaszcza, że od tej pory oprócz Tomka Milewskiego i ewentualnie Marcina Miękusa nie mamy graczy podkoszowych. Wszyscy pamiętamy bowiem, że dużo wcześniej odszedł rezerwowy Łukasz Bąk. Gdzie trafi Migała? Mówi się, że do Siarki Tarnobrzeg lub Górnika Wałbrzych. Oba kluby potrzebują wzmocnień, gdyż póki co znajdują się w ostatniej czwórce ligi. Obie ekipy czeka także mecz w Częstochowie, więc kibice będą mogli podziękować zawodnikowi za dotychczasową grę. Jeżeli Migała zagra jeszcze w barwach TYTAN-a z Polpakiem, a później wybierze Tarnobrzeg to zadebiutuje w nowych barwach… w Hali Polonia. Jeżeli zaś wybierze Wałbrzych to będziemy musieli poczekać do 5 marca.
Zarząd klubu postanowił zachować się z klasą i pozwoli odejść Migale bez problemów.