Poniżej prezentujemy wywiad z Prezesem KS Częstochówka Jakubem Bieńkiem, w którym padło kilka pytań o przygotowania do rundy rewanżowej, ewentualne zmiany kadrowe i przede wszystkim plany na przyszłości…. Treść wywiadu dalej
Jak wygląda przerwa zimowa w Częstochówce?
– Tuż po Nowym Roku rozpoczęliśmy treningi na sali. W sumie w ciągu tygodnia spotykamy się pięć razy. Dwa razy seniorzy, dwa razy juniorzy oraz w każdą niedzielę trenujemy także na boisku. Od 30 stycznia rozpoczynamy serię sparingów. W każdą niedzielę będziemy towarzysko grać z zespołami z klas A i B oraz z ligi okręgowej. Dodatkowo 12 lutego rozegramy także Turniej Halowy w „Hali Polonia”. Runda rozpoczyna się dopiero w pierwszy weekend kwietnia także jest jeszcze sporo czasu na przygotowania.
A jak na chwilę obecną przedstawia się kadra zespołu?
– Mamy stosunkowo młody i ambitny zespół. Są to zawodnicy głównie w wieku do 25 lat. Starszych graczy jest zaledwie kilku. Przed rundą jesienną dołączyło do nas dwóch wartościowych zawodników: podstawowy obrońca Piotr Lewandowski i najlepszy strzelec rundy jesiennej Szymon Słowikowski. Jednak o sile drużyny stanowią pomocnicy: Włodzimierz Nicewicz i Tomasz Łyczbiński, który niestety z powodu kontuzji jesienią zagrał zaledwie 2 spotkania. Obecnie sytuacja jest w miarę komfortowa, ponieważ wszyscy gracze są zdrowi, a poza tym w kadrze pierwszego zespołu jest ponad 20 zawodników dzięki czemu mamy spore pole manewru.
Czy w zespole szykują się jakieś zmiany kadrowe?
– Rewolucji nie będzie. Trzon zespołu pozostanie ten sam. Dołączy do nas 2-3 zawodników w wieku ok.20 lat. Na dzień dzisiejszy nikt nie odchodzi, występy jednego z zawodników stoją pod znakiem zapytania, jednak ta sprawa powinna się wyjaśnić w najbliższym czasie. Do tej pory nie wyjaśniona była sprawa trenera, jednak najprawdopodobniej tak jak do tej pory prowadzić nas będzie związany od dawna z klubem Robert Buczkowski, z kolei drużynę juniorów trenować będzie Henryk Walas.
Jakie stawiacie sobie cele w związku ze zbliżającą się rundą wiosenną?
– Po rundzie jesiennej zajmujemy bezpieczną pozycję w środku tabeli. Spadek z pewnością nam nie grozi. Do lidera tracimy 10 punktów, więc jest to spora strata. Chcielibyśmy zająć pozycję w czołowej piątce i zamieszać trochę w górnej części tabeli. Cel nie jest jasno określony. Po prostu chcemy grać jak najlepiej i starać się wygrywać jak najwięcej spotkań.
A jak na chwilę obecną wygląda sytuacja finansowa klubu?
– Jak każdy wie w małych klubach takich jak nasz nie jest zbyt różowo. W ćwierćmilionowym mieście, gdzie są takie kluby jak Raków, Włókniarz, AZS, Stradom, Victoria, Tytan i wiele innych klubów większych od naszego nie jest łatwo o sponsorów. Sponsorów nie posiadamy praktycznie żadnych. Utrzymujemy się głównie z dotacji z Urzędu Miasta i kilku reklam znajdujących się na naszym obiekcie. Co sezon żyjemy jak to się mówi „od pierwszego do pierwszego”. Ledwo starcza na sędziów, a na mecze wyjazdowe jeździmy własnymi samochodami. Wszystko uzależnione jest od Urzędu Miasta. Jeśli przeznaczy na obecny sezon mniej więcej podobną sumę jak w ubiegłym roku to spokojnie powinno starczyć. Jednak jeśli nastąpią cięcia, co jest bardzo możliwe pieniędzy starczy jedynie do końca rundy wiosennej. Co dalej? Nie wiadomo, na razie o tym nie myślimy… Na szczęście ostatnio pomaga nam Spółdzielnia Mieszkaniowa „Parkitka”, dzięki czemu nie mamy się co martwić chociaż o sprzęt.
Czy członkowie klubu otrzymują jakieś wynagrodzenie?
– Żadnego. Zarówno cały zarząd, trenerzy jak i zawodnicy działają w klubie w 100% społecznie. Jest to dla nas bardzo cenne. Gdy w innych klubach na podobnym poziomie sportowym następują ciągłe rotacje, a trenerzy i zawodnicy czasem nawet kłócą się o pieniądze u nas zawodnicy poświęcają się i zostawiają na boisku zdrowie z chęci czystej sportowej rywalizacji. W klubie nie ma tematu wynagrodzeń i głównie dzięki temu panuje u nas bardzo dobra, nawet rodzinna atmosfera.
Jakie są wasze plany na przyszłość?
– Zważając na obecne warunki finansowe i socjalne, nie ma co liczyć na wielkie sukcesy. Chcielibyśmy zapewnić jak największą stabilność, aby młodzież z naszego miasta miała zajęcie. Żeby zawodnicy mieli jak najlepsze warunki do treningów i aby gra w naszym klubie sprawiała przyjemność zarówno zawodnikom jak i kibicom przychodzącym na mecze. Oczywiście bardzo ważne jest stałe podnoszenie poziomu sportowego i swoim działaniem chcielibyśmy stworzyć ku temu jak najlepsze warunki. Jesteśmy klubem z wielki tradycjami. Częstochówka powstałą już w 1927 roku, a przed wojną występowała nawet w odpowiedniku naszej obecnej drugiej ligi. Tradycja więc zobowiązuje. Za 2 lata obchodzić będziemy 80-lecie klubu i miło by było uświetnić ten jubileusz jakimś spektakularnym sukcesem. Po cichu myślimy, aby w najbliższym czasie powalczyć o awans do ligi okręgowej, jednak tak jak to z reguły bywa wszystkie plany zweryfikuje boisko