Trochę emocji w pierwszym secie, a dalej nic ciekawego tak najkrócej można opisać spotkanie AZS-u Częstochowa z AZS-em Nysa, które wygrali jak się można było spodziewać ci pierwsi 3:0 [28:26, 25:15, 25:17] . Relacja ze spotkania oraz zdjęcia z meczu dalej…
10 fotek z meczu autorstwa Piotrka Bednarka TUTAJ, kolejne fotki wkrótce.
AZS Częstochowa: Woicki, Winiarski, Kokociński, Patucha, Jurkiewicz, Gierczyński, Gacek (libero) oraz Szewiński, Oczko, Gawryszewski, Kocik, Żuk
AZS Nysa: Maciończyk, A. Kurek, Augustyn, Wilk, Kordysz, Kaczmarek, Kwasowski (libero) oraz Lewicki, Dymowski, Kozioł, B. Kurek
Skoro Skra pokonało Mostostal to „naszym” liderowanie” tabeli przydarzyć się nie mogło i to zapewne wpłynęło na ich postawę w pierwszej odsłonie meczu. Pierwsze kilka akcji meczu to standard – punkt za punkt, jednak od 4:4 podopieczni Macieja Jarosza częściej obijali autowo nasz blok a także ujawniły się problemy z przyjęciem naszych. Schodząc na pierwszą przerwę Częstochowianie mieli 3 punkty straty do rywali. Po niej Nysa dorzuciła jeszcze jedno oczko i ta przewaga utrzymywała się aż do drugiej przerwy i właśnie jedną akcje po niej na zagrywkę wszedł Patucha – nieskuteczny i trochę chaotyczny na początku teraz zaczął zadawać zadawać zagrywką „ciosy” – najpierw była tzw. Świnia, potem as, a chwilę później przyjęcie jego zagrywki w trybuny. Tak oto z 14:17 zrobił się remis po 17. Dalej gra toczyła się w miarę równo, ale to Nysa miała pierwszą piłkę setową, której niestety nie wykorzystała. Miała jeszcze jedną chwilę później, ale i tą Częstochowianie wybronili po to żeby zdobyć dwa kolejne punkty i udowodnić, że outsiderowi nie oddadzą nawet seta.
Druga partia to od początku wyraźna przewaga podopiecznych Edwarda Skorka, sporo ułatwili zawodnicy z Nysy po których widać było że po pierwszym przegranym secie jakby zeszło z nich powietrze. Set przebiegał bez większych emocji i Akademicy cały czas kontrolowali grę. Trener Skorek zaczął w tym secie wymianę składu i tak na parkiecie zabrakło paru podstawowych zawodników.
W secie trzecim nastąpiła praktycznie całkowita zmiana kadry i tak na parkiecie z „podstawy” zostali tylko Jurkiewicz i Gacek. Pojawili się Kocik, Żuk i wspomogli Szewiński, Oczko, Gawryszewski którzy pojawili się wcześniej. Określenie II skład do tych ludzi chyba nie pasuje bo sposób w jaki wygrali seta był iście mistrzowski. Częstochowianie od początku prowadzili [3:0, 5:0. 10:4] a potężne ciosy zadawał rywalom Kocik. Końcówka seta to ośmieszenie nysan zagrywką Jurkiewicza który dwa razy serwował asowo i dążenie Woickiego aby to Patcucha zakończył mecz [ trzy po kolei wystawy na niego przy meczowej piłce dla Częstochowian] czego wynikiem były dwa bloki i jeden aut. Za czwartym razem „mały” nie kombinował i po długiej wymianie mecz zakończył Żuk.
Przed siatkarzami spod Jasnej Góry faza play-off w której już w piątek [o 19] i sobotę [o 17] spotkają się z KP Polską Energią Sosnowiec. Miejmy nadzieje że uporają się z drużyną trenera Kardasa bez najmniejszego problemu i „zajmą się” najprawdopodobniej PZU AZS Olsztyn.
Mecz w obiektywie
Fotki z meczu autorstwa Piotrka Bednarka TUTAJ