Zła mina do złej gry.

Siatkarki SPSu Politechniki Częstochowskiej przegrały trzeci mecz z kolei. Tym razem Częstochowianki musiały się pogodzić z porażką 2:3 [25:18, 27:25, 21:25, 22:25, 13:15] z Sokołem Chorzów. Dalej relacja z tego meczu.

11 fotek z meczu autorstwa Piotrka Bednarka TUTAJ, kolejne fotki wkrótce.

Spotkanie rozpoczęło się od dosyć wyrównanej gry po obu stronach siatki, jednak to SPS wyszedł na minimalne prowadzenie (6:4, 9:7). Sokół nie mógł w tym secie zatrzymać częstochowskich siatkarek, które systematycznie powiększały przewagę z początku seta. Przy stanie 16:14 z krótkiej zaatakowała Ola Król, a już za chwilę wynik brzmiał 20:14. Jak się później okazało ostatnią piłkę tego seta Weronika Kaczmarek wystawiła na pustą siatkę do Agnieszki Starzyk i SPS prowadził w setach 1:0.

Od początku drugiego seta na prowadzeniu byli goście. Co prawda przewaga nie była zbyt wielka, jednak z czasem zaczynała się powiększać. Przy stanie 9:12 w aut zaatakowały rywalki i mogło się wydawać, że SPS szybko odrobi te dwa punkty straty. Gra Politechniki stanęła jednak w miejscu i z 10:12 zrobiło się 10:16. Gdy ze skrzydła skutecznie uderzyła Edyta Węcławek, a asem serwisowym popisała się Ola Król przewaga Sokoła wynosiła 3 oczka (17:20). Gospodynie zaczęły gonić rywalki, które były już chyba myślami przy następnym secie. Iza Kasprzyk kończąc dwa kolejne ataki doprowadził do remisu po 23. Gra zaczęła się toczyć punkt za punkt. 26 punkt dla SPS zdobyła blokiem Ola Król, a w następnej akcji zaatakowała Edyta Węcławek. Set wygrany do 25 i Częstochowianki obejmują prowadzenie 2:0.

Trzecia partia to fatalny początek SPSu. Rywalki broniły w polu większość naszych ataków. Częstochowskie siatkarki zatrzymywały się na bloku rywalek (Starzyk, Kasprzyk, Węcławek) i posyłały piłki daleko za linię końcowe boiska (Węcławek). Przy takiej grze gospodyń nikogo nie dziwiły kolejne wyniki: 0:3, 1:5, 2:7, 3:10, 5:11. I właśnie od tego ostatniego wyniku 5:11 Częstochowianki podobnie jak w secie poprzednim zaczęły można powiedzieć „szaloną” gonitwę za rywalkami. Punkty zdobywały kolejno Fedorów, Starzyk i Kasprzyk. Wynik brzmiał wtedy 11:11. Rywalki jednak po raz kolejny „odjechały” gospodyniom i ponownie osiągnęły trzypunktowe prowadzenie (17:20, 18:21), aby ostatecznie wygrać czteroma oczkami.

Początek czwartej partii nie różnił się zbytnio od trzeciej. Sokół prowadził 0:3 i dopiero wtedy pierwszy punkt zdobyła Magda Fedorów, dzięki której SPS zapisał na swoim koncie także drugie oczko (2:4). Gdy asa zaserwowały przyjezdne przewaga wynosiła już 5 punktów (3:8). Ponowne przebudzenie gospodarzy nastąpiło przy stanie 10:12, kiedy to w aut atakowały rywalki. W następnej akcji Chorzowianki zatrzymały się na bloku Starzyk – Węcławek i było po 12. Od tego momentu Sokół zdobył 4 punkty, a SPS żadnego. Gdy Politechnika przegrywała 18:19 w dwóch kolejnych akcjach Weronika Kaczmarek piłkę posłała do Oli Król. W pierwszej uderzyła w taśmę, w drugiej została zablokowana (18:21). Gospodyniom udało się jeszcze podgonić na 22:23 i był to koniec możliwości w tym secie.

Tie – break przyniósł ze sobą ogromne emocje. Początek partii bardzo wyrównany, jednak po bardzo długiej wymianie zakończonej atakiem Sokoła, przy zmianie stron przeciwniczki prowadziły 6:8. W następnej akcji Chorzowianki dobrze wybroniły atak SPSu i wyprowadziły skuteczną kontrę. Było więc nieciekawie, ponieważ przewaga wzrosła do 3 oczek (6:9). Głównie dzięki atakom Edyty Węcławek Politechnika ponownie dogoniła rywalki i można powiedzieć że gra zaczynała się od początku. Wynik cały czas wahał się w okolicach remisu. Oba zespoły popełniały proste i niewymuszone błędy. Gdy SPS prowadził 12:12 piłkę dostała Agnieszka Starzyk i zaatakowała daleko w aut. W następnej akcji dokładnie to samo, z tego samego skrzydła zrobiła Iza Kasprzyk. Rywalki zaatakowały natomiast skutecznie i mogły się cieszyć z pierwszej piłki meczowej, którą zresztą Częstochowianki wybroniły (dokładniej to Sokołowi zostało odgwizdane przełożenie). W ostatniej akcji byliśmy świadkami długiej wymiany, która zakończyła się atakiem jednej z siatkarek przyjezdnych.

Po ostatnim gwizdku w ekipie gości nastąpił szał radości. Nie było się czemu dziwić, ponieważ Sokół wygrał z jeszcze niedawnym liderem tabeli wyciągając z 2:0 na 2:3. Dziewczyny z Częstochowy usiadły natomiast zrezygnowane na ławce, a po ich minach było widać, że są załamane tą porażką. Ale cóż, w końcu zła mina do złej gry.
Był to trzeci z kolei przegrany mecz SPSu, a co ważniejsze trzeci przegrany tie-break (po meczach w Krakowie i Szczecinie). To na pewno daje wszystkim do myślenia…
Kolejny mecz za tydzień w Legionowie.

SPS Politechnika – Sokół Chorzów 2:3 [25:18, 27:25, 21:25, 22:25, 13:15].

SPS w składzie: Kaczmarek, Kasprzyk, Król, Fedorów, Węcławek, Starzyk oraz Cupisz, Burchart.

Pozostałe wyniki kolejki:
SMS I PZPS Sosnowiec – AZS Białystok
TPS Rumia – Olimpia Jawor 3:1
ChTPS Chodzież – Skra Bełchatów 2:3
Legionovia Legionowo – MMKS Dąbrowa Górnicza 1:3
Start Łódź – Piast Szczecin 2:3
AZS Ostrowiec – Wisła Kraków 0:3

Tabela po 21 kolejkach:

1 Piast Szczecin 18-3 39 58:29
2 MMKS Dąbrowa Górnicza 16-5 37 53:22
3 Politechnika Częstochowa 15-6 36 55:26
4 Wisła Kraków 14-8 36 49:37
5 Sokół Chorzów 12-10 34 41:41
6 AZS Ostrowiec 11-11 33 43:40
7 Start Łódź 11-10 32 40:39
8 TPS Rumia 11-10 32 39:39
9 Skra Bełchatów 10-11 31 39:40
10 Legionovia Legionowo 9-12 30 39:41
11 SMS I PZPS Sosnowiec 9-12 29 34:46
12 AZS Białystok 7-13 27 35:42
13 Olimpia Jawor 5-17 27 25:57
14 ChTPS Chodzież 1-21 23 14:65

Mecz w obiektywie


Fotki z meczu autorstwa Piotrka Bednarka TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *