Koszykarze AZS Politechnika Częstochowska pokonali wczoraj w Tarnobrzegu pierwszoligową Siarkę 85:80. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Koszykarze AZS przygotowują się do niedzielnego meczu z AZS AR Lublin, który zadecyduje o pierwszej lokacie po sezonie zasadniczym w I Lidze Akademickiej. Siarka natomiast od soboty będzie walczyć o utrzymanie w I lidze z AZS Radom.
Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego „badania” z obu stron. Gra za bardzo się nie kleiła a pierwsi na prowadzenie wyszli częstochowianie. Po punktach czołowego zawodnika I ligi Krzysztofa Zycha Siarka objęła prowadzenie 10:6. Podopieczni Ryszarda Janasa początkowo mieli problem z zatrzymaniem Zycha lecz w trakcie trwania spotkania nie był on już tak groźny. Zdecydowanie bardziej groźniejszym zawodnikiem był kapitan Siarki Waldemar Polek, który już w pierwszej kwarcie trzy razy trafił za trzy punkty i w 9 minucie było 21:15.
Początek drugiej kwarty to nadal dobra gra tarnobrzeżan. Po osobistych Zycha w 14 minucie osiągnęli oni najwyższe prowadzenie w meczu 32:24. Od tego momentu jednak mecz całkowiecie zmienił oblicze. Bardzo dobra gra w obronie i wreszcie skuteczna gra spowodowała, że częstochowianie zdobyli 14 punktów z rzędu. Bardzo dobrze w tym okresie grał niemylący się w rzutach Artur Mrówczyński oraz coraz pewniej radzący sobie pod koszami Przemysław Szymański. W efekcie pierwszą połowę wygrali podopieczni Ryszarda Janasa a doświadczeni gracze Siarki przez sześć minut nie zdobyli punktów z gry.
Początek trzeciej kwarty nadal należał do Politechniki. Mimo trójki Peciaka to goście nadawali ton grze. Po fantastycznej dobitce-wsadzie Michała Szczytyńskiego (9 punktów w tym okresie) przewaga urosła do 13 punktów (53:40). W tym momencie coś zacięło w grze częstochowian i do głosu doszli gospodarze. Seryjnie rzucane osobiste (12 rzutów w 4 minuty) sprawiły, że z wysokiej przewagi zostały tylko cztery punkty po 30 minutach gry.
Ostatnią odsłonę rozpoczął dwiem trójkami Polek i Siarka wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Za chwilę pięcioma punktami odpowiedział jednak Paweł Lewandowski. Nadal nie do zatrzymania w ataku był Mrówczyński, skutecznie dobijał Szymański i w 38 minucie było już 73:65. W tym momencie wydawało się, że jest po meczu. Jednak rutynowani siarkowcy dogonili AZS. Przebudził się zupełnie niewidoczny do tej pory Arkadiusz Pelczar i trzy trójki tego zawodnika sprawiły, że na sześć sekund przed końcem był remis 74:74. W ostatniej akcji szansę na zwycięskie punkty miał Szymański ale po szybkiej kontrze jego rzut – zdaniem sędziów prawidłowo – zbił Zych. A więc dogrywka…
W niej trener tarnobrzeżan Zbigniew Szczytyński wpuścił na boisko trzech juniorów bowiem do tej pory Siarka grała praktycznie w siódemkę. W zespole z Częstochowy wystąpili natomiast gracze mniej grający w trakcie wczorajszego meczu. Pięciominutową dogrywkę wygrali pewnie koszykarze AZS Politechnika.
W ekipie AZS nie wystąpił jej kapitan Daniel Pełka a wśród gospodarzy zabrakło Pawła Kosiora. Obaj kilka dni temu skręcili kostki i nie zdążyli się wykurować.
Zwycięstwo nad Siarką powinno zakmnąć usta tym, którzy powątpiewają w poziom Ligi Akademckiej. To spotkanie, a także wcześniejsze zwycięstwa z czołówką II ligi (m.in. CKS Czeladź, MMKS Dąbrowa Górnicza, Pogoń Ruda Śląska) powinno tą niezbyt trafną teorię zmienić.
Siarka Tarnobrzeg – AZS Politechnika Częstochowa 80:85 (23:18; 11:21; 18:17; 22:18 – dogrywka 6:11)
Najwięcej dla Siarki:
Polek 26pkt (6×3), Pelczar 14pkt (4×3), Zych 13pkt
AZS PCz:
Mrówczyński 16pkt (1×3), 3prz
Szczytyński 16pkt (1×3), 7zb, 7as
Szymański 13pkt, 11zb, 3bl
Kotlewski 7pkt (1×3)
Lewandowski 7pkt (1×3)
Zadęcki 7pkt (1×3), 6zb
Karkoszka 5pkt (1×3)
Pawlik 5pkt, 4zb
Czajkowski 4pkt
Nowak 3pkt, 4zb
Klocek 2pkt