Dzisiaj pod Jasną Górą walczyły dwa zespoły mające aspiracje do walki o najwyższe laury w PLS. W hali Polonia lepsza okazała się ekipa Skry Bełchatów, która pokonała AZS 1:3 (23:25, 25:21, 17:25, 16:25).
Na początku pierwszej partii minimalne prowadzenie udało się osiągnąć Akademikom, którzy po skuteczniej grze w ataku prowadzili 11:8. Na skrzydłach bardzo dobrze spisywali się Krzysiek Gierczyński i David McKienzie. Przy stanie 16:12 trener Edward Skorek wprowadził na zagrywkę Adriana Patuchę. Zmiana okazała się bardzo trafna, bowiem Adrian zaserwował asa i przewaga AZS-u wzrosła do 5 oczek. Gdy Akademicy prowadzili 19:15 gra po częstochowskiej stronie stanęła w miejscu. Rywale bardzo skutecznie blokowali, czego efektem było doprowadzenie do remisu po 20. W końcówce ważnych piłek nie kończył Brook Billings. Przy stanie 22:24 z drugiej linii uderzył Gierczyński, jednak w następnej akcji Bartek Gawryszewski atakuje w antenkę i Skra obejmuje prowadzenie w meczu.
Drugi set spotkania to od początku bardzo wyrównana gra po obu stronach siatki. Zaczął funkcjonować częstochowski blok, na którym kilkukrotnie zatrzymał się Michał Winiarski. Po ataku tego zawodnika w siatkę częstochowianom udało się po raz pierwszy odskoczyć na dwa punkty (17:15). Rywale byli jednak bezlitośni i szybko doprowadzili do remisu po 18. kolejne dwie piłki należały do częstochowian i AZS ponownie wysunął się na prowadzenie dwoma oczkami. O czas poprosił trener Skry – Ireneusz Mazur, jednak AZS powiększył przewagę do 3 punktów i miał pierwszą piłkę setową przy stanie 24:21 W ostatniej akcji na środku zablokowany został Robert Szczerbaniuk.
Częstochowscy kibice liczyli, że AZS pójdzie za ciosem w następnej partii. Tak się jednak nie stało, bowiem od początku trzeciego seta zdecydowanie prowadzili goście (3:6, 6:10). Akademicy raz po raz zatrzymywali się na bełchatowskim bloku, a rywale skutecznie powiększali przewagę (15:19). Dwa razy pod rząd zablokowany został McKienzie i set był praktycznie przegrany.
Czwarta odsłona meczu na szczycie ponowie rozpoczęła się od prowadzenia gości. Przy stanie 4:6 dwa asy zaserwował Michał Winiarski i na pierwszą przerwę techniczną bełchatowianie schodzili prowadząc różnicą dwóch punktów. AZS-owi gra się w ogóle nie układało. Ciężko było się przebić przez blok Skry, a nawet jeśli się to udało, to bardzo dobrze w polu prezentował się dzisiaj Krzysztof Ignaczak. W połowie seta trener Skorek zdjął z boiska Pawła Woickiego i Brooka Billings, których do końca zastępowali ze zmiennym szczęściem Kuba Oczko i Adrian Patucha. Akademikom mimo starań nie udało się odrobić strat z początku seta i ostatecznie przegrali seta do 16, a całe spotkanie 1:3
AZS Częstochowa – BOT Skra Bełchatów 1:3 (23:25, 25:21, 17:25, 16:25)
AZS w składzie: Woicki, Gierczyński, Jurkiewicz, McKienzie, Billings, Eatherton, Gacek (l) oraz Patucha, Oczko.