Dziś kibice w Hali Polonia obejrzeli ciekawy i szybki mecz. W spotkaniu, w którym zawodnicy obu ekip imponowali skutecznością za trzy TYTAN pokonał Znicz Pruszków 101:89.
Zdjęcia z meczu autorstwa Pawła Mielczarka [GCz] TUTAJ
Na początku spotkanie było bardzo wyrównane i podkreślić należy zwłaszcza fakt, że Milewski rozpoczął je w bardzo imponujący sposób szybko zaliczając 3 bloki. Gospodarzom punkty dawał głównie faulowany przy rzutach Michał Saran. Po 4 minutach gry to właśnie 'Sari’ po przechwycie został w niesportowy sposób zatrzymany przez Kamila Sulimę i przy stanie 13:9 gospodarzom przysługiwały 2 rzuty wolne i piłka z boku. W tej sytuacji o czas poprosił trener Krzysztof Żolik. Na efekty długo nie musiał czekać, bo dzięki fantastycznej postawie rzutowej Sulimy i Jacka Rybczyńskiego wkrótce na tablicy pojawił się remis, a na 3 minuty do końca to goście prowadzili 17:24 i o przerwę prosił trener Urbańczyk. Na szczęście dla gospodarzy rywale dużo także faulowali i ta przewaga już się nie powiększała. Pierwsza kwarta skończyła się wynikiem 24:30, a znaczną część punktów dla swoich drużyn zdobyli odpowiednio Saran i Rybczyński.
Drugie 10 minut gospodarze rozpoczęli od odrabiania strat. Znacznie w tym pomógł im Rybczyński, który złapał szybko trzecie przewinienie, a że nie mógł zgodzić się z decyzją sędziego dodatkowo otrzymał przewinienie techniczne i trener zmuszony był posadzić zawodnika na ławce rezerwowych. Jak zwykle skuteczny pod koszem był Tomek Milewski, a Tomek Nogalski dobrze spisywał się na obwodzie i w tych okolicznościach TYTANi doprowadzili wynik do oscylującego w okolicach remisu. Tak było już do końca połowy i przed przerwą TYTAN prowadził ze Zniczem 46:45. Warto także odnotować, że 'Nogal’ prawie zrównał się w liczbie bloków z 'Pająkiem’.
Po przerwie w hali panowało jedno nazwisko. Wojciech Kukuczka zasłużył sobie jednak w pełni na owacje publiczności, bo ten zawodnik trafił wszystkie 3 rzuty zza linii 6,25 m. zdobywając dla gospodarzy cenne punkty. Jakby tego było mało 'Kuka’ złapał na faul ofensywny wracającego do gry 'Rybę’ i tym samym ten groźny strzelec zakończył swój występ tego dnia. W ekipie rywali dość niespodziewanie obudził się Wojciech Leśniak, a swoje punkty dorzucił kapitan przyjezdnych Dominik Czubek, który pokazywał się tego dnia głównie z dobrych podań. Przez całą kwartę utrzymywało się minimalne prowadzenie TYTANa. Dopiero w ostatnich dwóch minutach gospodarzom udało się odskoczyć na więcej niż 4 punkty. Kwartę w ciekawy sposób zakończył Paweł Surówka. Zawodnik, który tego dnia świetnie rozgrywał akcję gospodarzy trafił w ostatniej sekundzie rzutem zza połowy ustalając wynik na 73:65.
Ostatnia kwarta to już popis częstochowksich graczy. Zaczęli od odskoczenia rywalom na 15 punktów i dalej wystarczyło już tylko kontrolować grę. Świetnie grał Surówka, a swoje punkty dorzucali Saran, Sośniak i Nogalski. Ponieważ przewaga się utrzymywała trener gospodarzy postanowił, że cały skład meczowy pokaże się dziś na parkiecie. Młodzi zawodnicy nie zdobyli punktów, ale w samej końcówce pokazali się z dobrej strony na zbiórce w ataku. Młodym pomagać miał Piotrek Trepka, który w tum czasie efektownym atakiem an kosz rywali zdobył punkty. Warto też odnotować, że dobrymi zmiennikami okazują się Alan Urbaniak i Miłosz Krajewski. Wprawdzie nie grają oni jeszcze na tym poziomie co podstawowi gracze, ale nie można mieć do ich gry większych zastrzeżeń, a ich obecność pomaga odpocząć liderom częstochowskiej ekipy. Rywale porażkę 12-punktami mogą zawdzięczać głównie Leśniakowi, który w całej drugiej połowie spisywał się bardzo dobrze. Ostatecznie TYTAN wygrał 101:89.
TYTAN Częstochowa – Znicz Pruszków 101:89 (24:30; 22:15; 27:20; 28:24)
Punkty dla TYTANa:
Nogalski 21 (5×3), Milewski 20, Saran 17(3), Kukuczka 13(3), Trepka 4 – Surówka 18(2), Sośniak 8(1), Balik, Jankowski, Krajewski, Szulc i Urbaniak po 0.
Punkty dla Znicza:
Sulima 17(5), Czubek 14(2), Dryja 12, Rybczyński 12(4), Bochenek 2 – Leśniak 16, Matuszewski 11(1), Wołoszyn 5, Świech 0.
Nasi zawodnicy w niektórych elementach wzbudzili podziw kibiców. Najlepszym zbierającym był dziś Nogalski, który zebrał 9 piłek. 10 asyst na swoim koncie zaliczył Paweł Surówka, a Tomek Milewski miał w całym meczu 5 bloków. Michał Saran natomiast wypracował sobie bardzo imponującą linie statystyczną. Zwrócić uwagę należy głównie na 7 przechwytów. Ponadto 'Sari’ zanotował blok, 6 asyst i 4 zbiórki.