Po słabym meczu w Tarnobrzegu częstochowscy koszykarze zmierzą się w sobotę o 17 na własnym parkiecie ze Spójnią Stargard Szczeciński. Okazja do rehabilitacji wydaje się idealna, bo Spójnia przeżywa poważne trudności finansowe i po odejściu kilku graczy nie wydaje się już tak mocna jak w I rundzie.
Klub opuścili czołowi gracze Łukasz Biela i Maciej Sudowski. Bliski odejścia był także jeden z liderów Spójni Łukasz Pacocha, ale rozgrywający pozostał jednak w Stargardzie. Dużo zamieszania było także na stanowisku trenera. Włodarze Spójni niezadowolone wynikami sięgnęły po Czesława Dasia, który poprowadził klub tylko trochę ponad miesiąc i na stanowisko powrócił Ireneusz Purwiniecki. Dużym atutem Spójni jest młody skład, w którym oprócz Pacochy brylują testowany w kadrze skrzydłowy Hubert Mazur oraz 19-letni Paweł Leończyk. Mimo dobrej postawy tej trójki w ostatniej kolejce na własnym parkiecie Spójnia uległa Zastalowi Zielona Góra. Wzmocnieniem miał być pozyskany z Czrnych Słupsk Łukasz Chelis, który nie dostawał zbyt wielu okazji do pokazania się w DBL. Zawodnik spisuje się jednak do tej pory bez rewelacji.
W I rundzie rozgrywek nasi koszykarze ze Stargardu przywieźli cenne 2 punkty wygrywając 96:88. Teraz o punkty będzie jednak trudno, bo nie zagrają znów Michał Saran i Piotr Trepka. Znać o sobie może dać zmęczenie, bo ostatnio trener Urbańczyk ma ograniczone pole manewru i zawodnicy muszą na parkiecie spędzać więcej czasu. Tomek Milewski w Tarnobrzegu usiadł po raz pierwszy w tym roku na ławce i to tylko na 4 minuty. Jeżeli jutro 'Pająk’ zagra na swoim poziomie, a wysoką formę potwierdzą Ecka i Nogalski to punkty powinny zostać w Częstochowie. O zwycięstwo jednak nie będzie łatwo dlatego nasi koszykarze i kibice muszą dać z siebie wszystko.