Po Zastalu i Pyrze także Kager Gdynia okazał się lepszy od koszykarzy TYTANa. Nasi zawodnicy postawili jednak faworyzowanemu rywalowi poprzeczkę dość wysoko. Mimo dobrego meczu Marcina Ecki oraz Janusza Sośniaka to gospodarze wygrali 95:88.
TYTAN rozpoczął spotkanie w składzie Ecka, Noglaski, Sośniak, Milewski i Kukuczka. Mecz jak zwykle nie rozpoczął się od mocnego uderzenia. Po 6 minutach gry gospodarze prowadzili zaledwie 12-8, ale już końcówka pierwszej odsłony gry należała do gdynian, któzy ostatecznie po 10 minutach prowadzili 28:19. Przewaga 9-ciu punktów utrzymywała się przez dłuższy czas i mimo dobrej postawy Ecki i Milewskiego wcale nie topniała. Na parkiecie pojawił się także Piotrek Trepka, ale Marcin Malczyk i koledzy nie dawalik sobie wydrzeć przewagi. Dobrze spisał się także Tomasz Brieggman, który mimo niemiłosiernego pudłowania za trzy był kluczową postacią zespołu. Do przerwy gospodarze prowadzili 48:38 i wydawało się, że kontrolują grę. Także po przerwie mimo słabej dyspozycji na obwodzie gospodarzy nic się nei zmieniało. Rywale nadrabiali to bowiem dobrą postawą na atakowanej desce (brylował w tym głównie wspomniany wcześniej Brieggman) oraz dobrą skutecznością rzutów dwupunktowych. Rywale lepiej spisali się także na linii rzutów wolnych, ale stawali też oni na niej znacznie częściej. Na 2 minuty do końca III kwarty TYTAN przegrywał 68:59 i wtedy zdażył się zryw w grze przyjezdnych. Nasi koszykarze do końca kwarty zdołali zniwelować stratę do 4 punktów i przegrywając 72:68 przed ostatnią częścią gry mieli poważne szanse na wywalczenie 2 punktów. Te szanse znacznie wzrosły kiedy dzięki dobrej grze na początku kwarty nasi zawodnicy doprowadzili do remisu. Na 5 minut przed końcem spotkania było 78:78 i Kager musiał poważnie martwić sie o zwycięstwo. Końcówka jednak stanęła pod znakiem dominacji rywali, którzy najpierw odskoczyli na 4 punkty i stopniowo zwiększając przewagę wygrali ostatecznie 95:88.
W pojedynku, w którym obie ekipy dobrze spisywały się w rzucaniu za 2 a słabo wypadały na obwodzie świetnie zaprezentował się Marcin Malczyk, który w całym meczu spudłował tylko 2 'trójki’ i zdobył 29 punktów. W naszej ekipie znów mniej aktywny niż zwykle był Tomek Nogalski, który w całym meczu oddał 5 rzutów z gry, z których 2 były celne. Niewiele do gry wniósł tym razem Miłosz Krajewski. Silny Skrzydłowy przyzwyczaił nas, że jest w stanie powalczyć na desce, ale tym razem przez 6 minut zapisał się tylko asystą. W środę nasi koszykarze podejmować będą najlepszą ekipę tegorocznych rozgrywek Znicz Jarosław, który mimo 2 zaległych spotkań jest liderem 1.ligi. Nasi koszykarze po wczorajszej porażce spadli natomiast na 9.miejsce. Środowe spotkanie odbędzie się o 19.
Kager Gdynia – TYTAN Częstochowa 95:88 (28:19; 20:19; 24:30; 23:20)
Punkty dla Kagera:
Malczyk 29(5×3), Briegmann 19, Karaś 15(2), Molenda 10, Małecki 8, K.Kalinowski 7(1), Gliszczyński 7(1), Syldatk 0.
Punkty dla TYTANa:
Ecka 28 (3), Sośniak 21(3), Trepka 13(1), Milewski 12, Nogalski 7(1), Kukuczka 4, Saran 3, Krajewski 0