Sobotni mecz z Myszkowem będzie najprawdopodobniej ostatnim, jaki zagrają piłkarze na boisku przy Sabinowskiej…
Dzisiaj właściciel Pan Hatlapa wezwał zarząd klubu do natychmiastowej zapłaty kwoty 4 tyś za podatek od nieruchomości i podatek za dzierżawę. Klub nie ma takiej kwoty przewidzianej w budżecie, zresztą dlaczego miałby mieć skoro Prezydent miasta kilkakrotnie zapewniał, że sprawa stadionu jest już zakończona. Takie zapewnienia padały w grudniu 2005r, w styczniu i lutym 2006r. Tymczasem właściciel poinformował klub, że jeżeli pieniądze nie wpłyną na konto to najpóźniej we wtorek zamyka obiekt. Sytuacja jest tym bardziej napięta, gdyż Pan Hatlapa wkrótce wyjeżdża na pół roku do Kanady, a znając opieszałość urzędników sprawa nie zostanie na czas załatwiona. Miasto wie o problemie od przynajmniej roku, wciąż udaje że cos robi by go rozwiązać i najprawdopodobniej czeka, aż właściciel obiektu sam przyjdzie prosić by ktoś z nim raczył ustalić warunki wynajmu. Prezes Klubu skomentował cała sytuacje jednym zdaniem: „Mam już tego dosyć”. Czy znów przychodzi nam patrzeć jak kolejny częstochowski zespół traci swój obiekt?