Już w sobotę o 17 nasi koszykarze rozegrają pierwszy z pojedynków o utrzymanie w lidze. Do tej pory bilans między TYTANem i poznańską Pyrą to 1-1. Częstochowianie przegrali 7 ostatnich spotkań i muszą się wreszcie przełamać.
Sposób w jaki przegrali ostatnie dwa spotkania u siebie z CKSem i na wyjeździe z Legionem pozostawiają wiele do życzenia względem… sędziów. Trudno tu całą winę zganiać na arbitrów, ale nie jest tajemnicą, że w tym sezonie są oni nie w formie. Niestety jednym wyjściem na taki stan rzeczy zdaje się być gra dobra na tyle by ewentualne pomyłki nie miały wpływu na wynik.
Kiedy w pierwszej rundzie TYTAN wygrywał w Poznaniu 82:75 najlepsi na parkiecie byli Milewski i Saran, ale do wygranej rękę przyłożył także Paweł Surówka, który wyróżnił się także w meczu rewanżowym. W drugim meczu, który był też drugą porażką z trwającej do dziś serii 'Sury’ poprowadził do zwycięstwa Pyrę. Także i tym razem przyjazd byłego TYTANowca będzie wydarzeniem. Rozgrywający ma bowiem sporą grupę zwolenników, którzy żałują, że nie ma go już w częstochowskiej drużynie. Ciekawie zapowiada się więc pojedynek indywidualny pomiędzy Surówką a Ecką. Nasz aktualny rozgrywający został wraz z Tomkiem Milewskim wyróżniony w ostatnich dniach wśród pierwszoligowców. W sobote będą przy wsparciu kolegów musieli to udowodnić, żeby ten sezon ze słabą końcówką nie skończył się jeszcze gorzej.
Będzie o to jednak dość trudno bo Pyra to nie tylko Surówka. Klub z Poznania za 'kadencji’ Marcina Fliegera nie odnosił najlepszych wyników i stawał się jednym z poważniejszych kandydatów do spadku. Sam lider tej drużyny wykręcał indywidualnie za to bardzo dobre wyniki, które zaowocowały transferem do DBL. Władze z Poznania skusiły do gry u siebie właśnie Surówkę i dziś raczej nie żałują. Z 12 spotkań, w których zagrał nowy rozgrywający wygrali oni połowę, a warto zanotować, że wcześniej z 18 spotkań wygrali zaledwie 5. Surówka bowiem dał pograć innym zawodnikom i nie był tak jak Flieger nastawiony na grę indywidualną z przekonaniem, że jak nie ja to nikt inny. Ważnym ogniwem zespołu trenera Tomasza Cichockiego jest także masywnie zbudowany Karol Nowicki, który pod koszem jest sporym niebezpieczeństwem dla rywali. 21-letni skrzydłowy Tomasz Semmler to jeden z najlepszych młodych graczy w lidze. Jest do tego jeszcze Piotr Janowicz, który na obwodzie dobrze wspiera Surówkę i w Częstochowie pokarał naszych koszykarzy rzutami za trzy. Do tych zawodników, którzy stanowią kręgosłup drużyny dołożyć należy z pewnością skrzydłowego Tomasza Dąbrowskiego i podkoszowego Adama Baganca. Byłoby jeszcze trudniej gdyby trener Cichocki miał do dyspozycji jeszcze wysokiego Bartłomieja Tomaszewskiego, ale ten doświadczony gracz zmaga się od stycznia z kontuzją kolana.
Istnieje możliwość, że sobotni mecz będzie ostatnim pojedynkiem w Częstochowie w tym sezonie, aby tak się stało nasi koszykarze muszą jednak wygrać nie tylko w sobotę, ale także w środę w Poznaniu. Zadanie to nie będzie łatwe, zwłaszcza że Pyra w ostatniej kolejce wysoko pokonała Górnika Wałbrzych i rzutem na taśme wyprzedziła Siarkę Tarnobrzeg w tabeli. TYTANi jednak zapowiadają, że dadzą z siebie wszystko i postarają się zatrzymać Pawła Surówkę. Jaki będzie tego efekt? To będziemy mogli ocenić w sobotę wieczorem.