Osłabieni, ale zdeterminowani

Już jutro rozpoczną się rewanżowe spotkania w ekstralidze żużlowej. Włókniarz Częstochowa rywalizować będzie z Apatorem Toruń w Grodzie Kopernika. Pierwszy mecz częstochowianie rozstrzygnęli na swoją korzyść 56-34, teraz zobaczymy na, co stać ich w meczu wyjazdowym.


Ekipa częstochowska startować będzie z dużym osłabieniem. W składzie z powodu eliminacji do DPŚ nie pojawił się Greg Hancock. Herbi będzie tego dnia walczył o awans swojej reprezentacji do tych prestiżowych zawodów. Oczywiście za Amerykanina mógłby wystartować Matej Zagar gdyby nie to, że USA o awans będzie walczyć m.in. ze Słowenią, której barw broni Zagar. Daty poukładały się po prostu niekorzystnie dla częstochowian. Na szczęście reszta pojawi się w Toruniu. Ryan Sullivan, Lee Richardsson i Sebastian Ułamek będą mieć trudne zadanie. Australijczyk tym razem będzie prowadzącym parę z juniorem. Zajęcie odpowiedzialne i trudne, bo na ogół z młodzieżowcem startuje zawsze najmocniejsze ogniwo zespołu, ale czy Sullivan jest już na tyle silny? Na to pytanie otrzymany odpowiedź już wieczorem zwycięstwie niedzielę.
Trójce liderów powinni pomóc zbierać punkty Sławomir Drabik i Peter Ljung, ale także juniorzy. W ostatnich dniach dobrze prezentował się Mateusz Szczepaniak i kto wie może dziewiętnastolatek w tym spotkaniu zaskoczy rywali dobrą postawą.

Torunianie nie mają takich problemów jak ich przeciwnicy i wystartują w najsilniejszym składzie. Jednak jak w każdym meczu znów nie da się przewidzieć jak zaprezentują się Anioły na własnym torze. Praktycznie bezbłędni byli w meczu z Unią Tarnów, ale bardzo mało zabrakło, aby przegrali z WTS-em Wrocław. Dlatego wynik jest sprawą otwartą. Dużo zależeć będzie od jazdy pary Duńczyków Bjarne Pedersena i Nielsa Kristiana Iversena. Jeżeli oni zaprezentują się podobnie jak w meczu z Tarnowem to zwycięstwo pewne, ale jeśli nie to gospodarze mogą mieć problemy.
Jak zawsze u siebie powinien skutecznie pojechać Wiesław Jaguś. Zarówno Karol Ząbik jak i Adrian Miedziński są zawodnikami, którzy bez kompleksów rywalizują z najlepszymi zawodnikami, co zapowiada duże emocje. Najsłabszą parą wydaje się być para Słaboń- Dryml, ale także oni mogą zaskoczyć.

Kolejny mecz i kolejna loteria. Wynik trudno obstawiać, ale faworytem na pewno są gospodarze. Warto jednak pamiętać, że w zeszłym roku częstochowianie przegrali minimalnie w Toruniu. W rundzie zasadniczej i później w finale o brąz wynik brzmiał 47-43 dla Apatora. Zeszłoroczne zmagania potwierdzają, że spotkanie powinno być zacięte i rozstrzygnąć się dopiero w biegach nominowanych.

Awizowane składy:

Złomrex Włókniarz Częstochowa
1. L. Richardson
2. P. Ljung
3. S. Ułamek
4. S. Drabik
5. R. Sullivan
6. M. Szczepaniak

Adriana Toruń
9. B. Pedersen
10. N. K. Iversen
11. K. Słaboń
12. A. Dryml
13. W. Jaguś
14. A. Miedziński

Adriana Toruń – Włókniarz Częstochowa – niedziela 28 maja 2006 r., godzina 19.00

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *