30.09.2006r.
Pogoń Blachownia 2-0 Częstochówka Parkitka
Sokół Olsztyn 0-0 Pająk Wąsosz
Orkan Gnaszyn 0-2 Orkan Rzerzęczyce
Orzeł Kiedrzyn 1-4 Skra Częstochowa
Alkas Aleksandria 1-0 Warta Zawada
01.10.2006r.
Olimpia Huta Stara 4-1 Piast Przyrów
Czarni Starcza 1-3 LKS Kamienica Polska
Pogoń Blachownia – Częstochówka Parkitka 2-0 (2:0)
Spotkanie pomiędzy drużyną Pogoni, a Częstochówką miało bardzo wyrównany przebieg, jednak i tym razem dało się zauważyć aspekty pozasportowe, które zadecydowało o jego wyniku. W kilku ostatnich meczach dużo kontrowersji wzbudzała postawa arbitrów (m.in. Kusak, Popczyk, Malinowski…). Po spotkaniu z Pogonią można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że komuś najprawdopodobniej bardzo zależy na „spuszczeniu” Częstochówki do niższej ligi! Tym razem sędziemu wystarczyło 30 minut aby ustawić spotkanie. Pierwszą groźną akcję stworzyli sobie goście, jednak Pyzikowi zabrakło precyzji w polu karnym. Już w 10 minucie powinien być rzut karny dla Częstochówki po ewidentnym zagraniu ręką obrońcy Pogoni, „dziwnym trafem” znów umknęło to uwadze sędziego. Chwilę później doskonałą sytuację mieli Częstochowianie, z najbliższej odległości piłki nie zdołali umieścić w bramce najpierw Bieniek, potem Nicewicz. W 24 minucie pomocnik gospodarzy wyprostowaną nogą tzw. nakładką zaatakował jednego z graczy Częstochówki (sędzia oczywiście bez reakcji), by chwilę później piłka znalazła się na 16 metrze przed bramką Częstochówki, gdzie strzałem tuż przy słupku zawodnik Pogoni otworzył wynik spotkania. Przez resztę pierwszej części spotkania kibice oglądali głównie walkę w środku boiska, a znacznie mniej klarownych sytuacji. Niestety tuż przed przerwą gospodarze strzelili drugą bramkę.
Po zmianie stron w dalszym ciągu mecz miał wyrównany przebieg. Częstochowianie za wszelką ceną dążyli do odrobienia strat, jednak ich ataki kończyły się najczęściej na przedpolu bramki gospodarzy. Dłużni nie pozostawali także piłkarze Pogoni, swoich szans upatrywali w kontratakach, które także kończyły się nieskutecznie. Do końca spotkania nie padła już żadna bramka.
relacja: BooWa