Poniżej zamieszczamy treść wywiadu jakiego portalowi e-basket.pl udzielił zawodnik Sportowca Częstochowa Sławomir Klocek. W rozmowie z Adamem Wallem nasz obrońca powiedział m.in. że najchętniej w fazie play-out częstochowianie zagraliby z Resovią Rzeszów.
Adam Wall: W ostatnich meczach ligowych byliście bliscy wygranej, jednak to rywale mogli się cieszyć z dwóch punktów. Tym razem było jednak inaczej. Co zadecydowało o waszej wygranej w Stargardzie Szczecińskim?
– Mniej popełnianych błędów i determinacja w obronie pomogła nam na spokojną i dokładną grę w ataku. Wreszcie lepsza skuteczność rzutów za trzy i super dyspozycja Tomka Nogalskiego w pierwszej połowie meczu pozwoliła nam na odskoczenie rywalom, a w drugiej połówce na kontrolowanie gry.
Nie da się jednak ukryć, że macie za sobą serię dziesięciu porażek z rzędu. Czy w pewnym momencie nie przyszło zwątpienie w wasze koszykarskie umiejętności?
– Myślę, że nikt z drużyny nie dopuścił takiej myśli do siebie. Po każdym meczu mobilizowaliśmy się do treningów i walki w następnej kolejce. Po dziesięciu porażkach z rzędu nie mogło być już gorzej, ale tylko i wyłącznie lepiej. No i wreszcie udało się nam wygrać.
Do końca rundy zasadniczej pozostały już tylko cztery kolejki, a wasza strata do przedostatniej w tabeli Tarnovii 4you wynosi dwa punkty. Wierzycie, że uda się wyprzedzić koszykarzy z Tarnowa Podgórnego?
– Będziemy robić wszystko żeby zdobyć jak najwięcej punktów w tych ostatnich czterech meczach i wyprzedzić Tarnovię.
W takim razie, na który zespół chcielibyście natrafić w pierwszej rundzie play-out?
– Nie mam faworyta wśród tych zespołów. Pozostały jeszcze 4 kolejki i dużo na końcu tabeli może się zmienić. Ale rozmawiając z chłopakami z drużyny, najbardziej „leży” nam drużyna z Rzeszowa.
Od dłuższego czasu mówi się o problemach finansowych klubu z Częstochowy. Czy ty jako zawodnik grający w Sportowcu od niedawna widzisz szansę na poprawę tej sytuacji?
– Nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Poprawa tej sytuacji miała nastąpić w styczniu, potem w lutym. Mimo takich kłopotów w drużynie panuje świetna atmosfera. Dla mnie sytuacja finansowa jest drugorzędna, sprawą najważniejszą jest grać i wygrywać.
Podobnie jak Przemysław Szymański, Artur Mrówczyński i Tomasz Czajkowski miałeś okazję występować w rozgrywkach akademickich. Nie żałujesz, że z każdym rokiem cieszą się one coraz mniejszym zainteresowaniem?
– Według mnie te rozgrywki nigdy nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. W tym roku skończyło się granie w AZS-ie, bowiem rozwiązano LAK.
Czym różni się pierwsza liga od LAK-u?
– Pierwsza liga różni się intensywnością rozgrywanych meczy tutaj gra się częściej. Oprócz tego zawodnicy są silniejsi fizycznie lepsi motorycznie. I najważniejsze, w LAKu było ograniczenie, zawodnicy pierwszoligowi i z ekstraklasy nie mogli uczestniczyć w rozgrywkach i to mówi wszystko za siebie.
źródło: www.e-basket.pl