Już dzisiaj, o godzinie 20:00 J.W Construction AZS Politechnika Warszawska podejmować będzie Wkęt-met Domex AZS Częstochowa. Spotkanie to odbędzie się w ramach przedostatniej, siedemnastej kolejki Polskiej Ligi Siatkówki. W kontekście rozstawienia w tabeli, przed zbliżającymi się play-offami jest to bardzo ważny mecz dla jednej, jak i drugiej drużyny.
Warszawianie obecnie w tabeli zajmują ósmą lokatę, gwarantującą udział w fazie play-off. Jednak tuż za nimi znajduje się, będąca ostatnio w bardzo wysokiej dyspozycji, Delecta Bydgoszcz, która do stołecznych straci jedno „oczko”. „Inżynierowie” ostatnie swoje mecze rozgrywali, z drużynami ze ścisłej czołówki i nie zdobyli ani jednego punktu. Jednak jak zapowiadają sami zawodnicy tym razem mają zamiar zapunktować. Natomiast częstochowianie po ostatniej, niespodziewanej porażce z beniaminkiem ligi, Jadarem Radom będą starali się za wszelką cenę udowodnić, że był to jedynie wypadek przy pracy. Aktualnie znajdują się na piątym miejscu w tabeli. Wyprzedza ich: o dwa punkty Resovia Rzeszów oraz o trzy Jastrzębski Węgiel. Tuż za AZSem jest Mostostal Kędzierzyn-Koźle, jednak zespół ten ma przed sobą mecze z silniejszymi rywalami i trudno będzie odrobić im trzy punkty do Częstochowy.
Dzisiejszy pojedynek będzie miał kilka podtekstów. Pierwszym z nich będzie chęć odniesienia rewanżu przez Akademików z Częstochowy, którzy w lutym ulegli stołecznym, przed własną publicznością 2:3. Kolejnym może być obecność na ławce trenerskiej „Inżynierów” Edwarda Skorka, który z zeszłym sezonie prowadził zespół spod Jasnej Góry. Jednak sam zainteresowany zaprzecza, jakoby ten fakt miał dla niego jakiekolwiek znaczenie. -Nie podchodzę też do tego spotkania w sposób osobisty – komentuje. – Temat mojego odejścia z Częstochowy jest już dawno zakończony i nie traktuję ich jako szczególnego rywala. Podchodzimy jednak do nich z respektem. Musimy się skupić i postarać o punkty. Każdy mecz jest dla nas ważny, więc w spotkaniu przeciwko Częstochowie dodatkowej mobilizacji nie potrzeba. Dla nas obecnie najważniejsze są punkty, nie patrząc na klasę rywala, staramy się zagrać to, co w danym momencie potrafimy najlepiej- Oprócz popularnego „Szabli” barwy częstochowskiego AZSu, z poprzednim sezonie reprezentował Wojciech Jurkiewicz, który teraz jest podstawowym zawodnikiem warszawian, który tak wspomina miniony rok: -Od ostatniego sezonu, kiedy występowałem pod Jasną Górą, dużo się zmieniło w składzie tamtego zespołu – kontynuuje Wojtek. – Jest tam na pewno kilku zawodników, z którymi grałem i o których dużo mogę powiedzieć, ale to całkiem inna drużyna. Ale ich problem leży, gdzie indziej. Mianowicie Częstochowie zawsze ciężko się grało w Warszawie, wiem to z własnego doświadczenia, bo sam jeszcze rok temu, jako zawodnik Wkręt-Metu, męczyłem się w hali Koło- Emocji, więc nie powinno zabraknąć. Do składu „Inżynierów” po kontuzji powraca, rozgrywający Pavel Chudik. Natomiast niewiadomą jest, czy do Warszawy pojedzie atakujący Wkręt-metu Adrian Patucha, który leczył ostatnio uraz stawu skokowego.
Zespoły najprawdopodobniej rozpoczną dzisiejsze spotkanie w następujących ustawieniach:
Warszawa: Chudik, Szulc, Jurkiewicz, Rybak, Siebeck, Kowalczyk oraz libero Tomasz Drzyzga. Natomiast podopieczni Arie Brokking’a rozpoczną w składzie: A. Stelmach, Wika, Szczerbaniuk, Billings, Gierczyński, Eatherton, Gacek (libero).
Mecz transmitowany będzie przez telewizję Polsat Sport. Transmisja rozpocznie się o godzinie 19:50, tuż po zakończeniu innego spotkania PLS, w którym Asseco Resovia podejmować będzie Jastrzębski Węgiel (początek o 17:50). Przy zwycięstwie częstochowian wynik tego spotkania może mieć wpływ na układ klasyfikacji przed ostatnią rundą spotkań.
Źródło- inf.własna/AZS Politechnika Warszawska