Rozstrzelani

Sportowiec Częstochowa przegrał dziś we własnej hali z Tarnovią Tarnowo Podgórne. Spotkanie było bardzo ważne dla obu ekip walczących ze sobą o pozycje w dole tabeli. Dzięki świetnej postawie graczy obwodowych goście wygrali 80:75.

Przed meczem spiker zawodów podał radosną informację. PZKosz zrehabilitował się w końcu za swoją dziwną decyzję o przyznaniu walkowera za mecz ze Startem Lublin. Walkower został cofnięty, a zawodnicy Startu będą musieli przyjechać do Częstochowy w tym tygodniu. Oczywiście na termin zaproponowany wstępnie przez działaczy naszego klubu (środa) będą musieli zgodzić się działacze z Lublina. Środek tygodnia wydaje się być jednak najrozsądniejszym terminem meczu.

Mecz zaczął się po myśli gospodarzy, wśród których prym wiódł Tomasz Czajkowski. Szybko objęte prowadzenie goście zdołali jednak zniwelować do minimum. Mimo słabej postawy mogli liczyć na dyspozycję rzutową Rafała Niesobskiego i Jakuba Dłoniaka. W związku z tym po 3 minutach Sportowiec sprawiał znacznie lepsze wrażenie, ale prowadził zaledwie 7:6. Później to jednak nasi koszykarze wiedli prym na boisku, a to głównie zasługa świetnie broniącego Piotrka Trepki. „Trepi” w kilka minut złapał trzykrotnie rywali na faule ofensywne co pozwoliło objąć prowadzenie 13:6. Poirytowany takim obrotem sprawy Grzegorz Chodkiewicz poprosił o czas. Przysługującą mu minutę na rozmowę z zawodnikami trener przyjezdnych trochę sobie wydłużył, ale ostra rozmowa nie przyniosła pożądanych rezultatów. Przewaga stopniowo się zwiększała i osiągnęła 10 punktów gdy zaraz po wejściu Artur Mrówczyński przechwycił piłkę i szybką kontrą ustalił wynik na 19:9. Niespełna dwie minuty później dobrą, indywidualną akcją popisał się Tomek Nogalski, ale końcówka należała już do rywali. Kwarta skończyła się niepotrzebnym faulem Dariusza Szynkiela, po którym Niesobski miał trzy rzuty wolne. Wszystkie wykorzystał, ale goście wciąż dość wyraźnie przegrywali. Po I kwarcie Sportowiec prowadził 25:18. Dla gości aż 12 punktów zdobył w tej kwarcie imponujący rzutami za trzy Niesobski, a dla Sportowca 10 oczek zdobył Tomek Czajkowski.

Na początku drugich 10 minut prowadzenie udawało się utrzymać głównie dzięki dobrej postawy Przemka Szymańskiego na zbiórce i w obronie. Kwarta jednak toczyła się w dość leniwym tempie, a na parkiecie zobaczyliśmy kilku rezerwowych. W połowie kwarty Sportowiec prowadził jeszcze 35:29 po wsadzie Sławka Klocka, czym młody obrońca zaskoczył część widowni. Od stanu 37:32 zaczęły się jednak problemy gospodarzy. Najpierw Niesobski, a potem Marcin Kałowski trafili za 3 i na 3 minuty do końca I połowy Sportowiec pierwszy raz oddał prowadzenie rywalom. To zmusiło Arkadiusza Urbańczyka do wzięcia przerwy na żądanie. Od tej pory obie ekipy walczyły cios za cios, ale gdy gospodarze prowadzili 44:43 sędziowie odgwizdali dość dziwny faul Mrówczyńskiego na Krajewskim. Zawodnik rywali bowiem potknął się o własne nogi i stracił piłkę, ale z pomocą przyszli mu sędziowie. Kwarta znów kończyła się więc rzutami osobistymi, po których goście prowadzili 45:44. Goście ponad połowę punktów zdobyli rzutami za trzy.

Od początku następnej części meczu znów na parkiecie pojawił się „Czajka”. Na niewiele się to jednak zdało bowiem rywale nie przestawali strzelać zza linii 6,25m. Tarnovia szybko odskoczyła na 6 punktów i później taką przewagę przez długi czas utrzymywała. Chaotyczna gra obu drużyn sprawiła, że pierwsze 5 minut nie zapadnie nikomu w pamięci. W następnej minucie gry goście spisali się już znacznie lepiej szybko zdobywając 5 punktów i obejmując prowadzenie 60:50. Do tego momentu podopieczni trenera Chodkiewicza trafili w tej kwarcie 3 z 4 rzutów za trzy. Ostatnie minuty to już jednak udany pościg Sportowca. Znacznie lepsza niż wcześniej postawa w defensywie pozwoliła skupić sie na zdobywaniu punktów. Najpierw akcję 2+1 na swoim koncie zapisał „Glizda”, a chwilę później Nogalski trafił za 3. Jeszcze w ostatnich sekundach po przechwycie Szymańskiego nasi koszykarze mogli doprowadzić do remisu, ale po rzucie Trepki piłka zakręciła się na obręczy i wypadła. Wynik 60:63 dawał jednak wciąż nadzieję na to, że 2 punkty zostaną w Częstochowie.

Niewielką już stratę udało się zniwelować już na początku ostatniej kwarty. Najpierw „Nogal”, a potem Czajkowski doprowadzili do wyniku 64:63. Gracze Tarnovii mieli jednak ogromny problem ze zdobywaniem punktów, co pozwoliło gospodarzom uciec na 5 punktów. Pierwsze w tej kwarcie punkty zdobył dla gości dopiero po ponad pięciu minutach gry Jakub Dłoniak. Ten zawodnik jak się okazało był przez dłuższy okres gry jedynym, który miał patent na punktowanie. Jego 9 punktów zdobyte w 3 minuty pozwoliły doprowadzić do remisu 72:72. Dłoniak jednak nabawił się drobnego urazu, a problemy z lekarzem zawodów sprawiły, że przerwa się niepotrzebnie wydłużyła. Zawodnik wrócił jednak na parkiet i zdobył szybko 3 punkty. Wprawdzie zawodnik dość wyraźnie przekroczył linię, ale sędziowie nie zauważyli tego faktu i zaliczyli rzut trzypunktowy. Wcześniej jednak jeden z dwóch rzutów trafił Mrówczyński, a chwile potem 2 punkty zdobył „Trepi” i wynik pozostawał remisowy. Do końca punkty zdobywał już jednak tylko Rafał Niesobski i tylko z osobistych. Gdy rywale prowadzili 78:75, a zawodnik Tarnovii nie trafił ostatniego rzutu wolnego piłkę zebrał Dorian Szyttenholm i to już przesądziło o zwycięstwie przyjezdnych. Niesobski ustalił jeszcze wynik meczu na 80:75 kolejnymi rzutami osobistymi.

Gracz meczu: Statystycznie został nim zdobywca 25 punktów Rafał Niesobski, który popisał się dziś snajperską precyzją. W najtrudniejszej chwili ciężar gry wziął na swoje barki jednak nie on, a Jakub Dłoniak, który jako jedyny zdobył w tej kwarcie dla swojej drużyny punkty z gry. Jeżeli z 17 punktów w ostatniej kwarcie jeden zawodnik zdobywa 12 i robi to w 4 minuty to w głównej mierze jemu po meczu powinien dziękować trener.

Liczba meczu: 39 Tyle punktów zdobyli gracze Tarnovii rzutami za 3 punkty.

Sportowiec Częstochowa – Tarnovia Tarnowo Podgórne 80:75 (25:18; 19:27; 16:18; 15:17)

Sportowiec:
Nogalski 17(1×3), Czajkowski 14(2), Klocek 13, Szymański 9, Trepka 7 – Mrówczyński 9, Sośniak 3(1), Szynkiel 3, Bąk 0.

Tarnovia:
Niesobski 25(5), Dłoniak 15(2), Pięta 9, Dryjański 6(2), Krajewski 6 – Kałowski 14(4), Czaplicki 4, Szyttenholm 1, Jankowiak 0.

Pozostałe wyniki:
Siarka – Stal 83:77
Sokół – Sportino 80:79
Basket – Zastal 70:62 (Milewski 12)
Górnik – Znicz 92:70 (Saran 5, Kukuczka 5 – Ecka 4)
Spójnia – Resovia 62:88 (Szczytyński 7, Rajkowski 6)
Politechnika – Start 92:74 (Surówka 18)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *