Mamy dobrą informację dla wszystkich kibiców Sportowca Częstochowa. Wynik pierwszego meczu fazy play-out ze Spójnią Stargard Szczeciński podawać będziemy co kwartę na naszym portalu. Mecz odbędzie się jutro o godzinie 17. Zapraszamy!!!
Oba zespoły są w trudnej sytuacji finansowej. Nikt jednak nie spodziewał się tego o czym informuje dzisiejszy GŁOS SZCZECIŃSKI. Dziennik podaje, że swoją przygodą ze Spójnią zakończyli już Artur Gliszczyński i Piotr Nizioł. Ten pierwszy podobno już się spakował i wyjechał ze Stargardu, a drugi nie trenuje od kilku dni. W ich miejsce klub zgłosił do rozgrywek juniorów. Powodem oczywiście są pieniądze. Zawodnicy nie godzą się grać już dłużej za darmo i buntują się przeciwko prezesowi Wojciechowi Bartczakowi. Sam prezes zapewnia jednak, że pieniądze wpłaca koszykarzom na konta. Trzeba jeszcze dodać, że przed rundą rewanżową zespół opuścili Kamil Piechucki i Tomasz Świętoński, którzy powędrowali do Sportino Inowrocław. W ekipie Ireneusza Purwinieckiego został natomiast Stanisław Prus. Dwumetrowy skrzydłowy należy do najlepszych graczyw lidze i w aktualnej sytuacji jest poniekąd skazany na heroiczny bój o utrzymanie dla Spójni. Oprócz noego w zespole ze Stargardu wyróżnić trzeba podkoszowych Andrzeja Molendę i Macieja Sudowskiego. W trudnej sytuacji dużo jednak może zależeć od TomaszaBaszaka. Ten rozgrywający do tej pory pełnił rolę solidnego uzupełnienia składu, ale teraz będzie musiał pokierować grą Spójni.
Sportowiec natomiast ostatnio prezentuje się bardzo dobrze. Z ostatnich 4 spotkań podopieczni Arkadiusza Urbańczyka wygrali 3. Koszykarze, którzy od początku sezonu nie myśleli o pieniądzach wciąż walczą w lidze o utrzymanie. W aktualnej sytuacji rywali cel wydaje się możliwy do osiągnięcia. Jednak o ile rywale zostali osłabieni na obwodzie to trener Sportowca może się martwić o strefę podkoszową. Po krótkiej przygodzie z gry zrezygnował Łukasz Bąk, a jeden z naszych lideró w tym sezonie, Przemek Szymański zmaga się z urazem i jego występ stoi pod znakiem zapytania. W tym sezonie w obu spotkaniach wygrywali goście. Najpierw Spójnia wygrała w Częstochowie 92:89, a najlepiej wypadli Prus, Piechucki i Gliszczyński. W II rundzie w Stargardzie lepsi okazali się jednak nasi zawodnicy, którzy wygrali wówczas 84:73. Kibice w Częstochowie chcieliby by jutro znów wygrał Sportowiec.