Po 20.minutach gry Raków przegrywał w Kunicach z Unią 1:0. Czerwono-niebiescy szybko jednak odrobili straty i ostatecznie wygrali 4:2, a 2 gole strzelił Miłosz Bielecki. Ta wygrana umacnia Raków na 1.miejscu w tabeli.
Podopieczni trenera Olbińskiego podkreślali przed meczem, że interesują ich tylko 3 punkty. Takie samo przekonanie towarzyszyło kibicom Rakowa, którzy do Żar udali się jak zwykle dopingować swój klub. Niestety nie wszyscy stawili się na miejscu o czasie. Piłkarze gotowi, kibice też, ale zabrakło… sędziów. Na szczęście IV-ligowy Promień Żary również grał tego dnia u siebie i udało się sprowadzić tych sędziów do Kunic. Mecz w końcu się rozpoczął, ale niestety nie po myśli lidera rozgrywek. Początkowo wyniku strzegł jednak Grzegorz Cyruliński, który jednak nie mógł nic poradzić przy zabójczej kontrze gospodarzy. W 20.minucie gola strzelił obrońca Dariusz Piechowiak. Radość gospodarzy trwała jednak niewiele ponad 10 minut. Wtedy to strzałem zza pola karnego bramkarza Unii po raz pierwszy tego dnia pokonał Miłosz Bielecki. Kilka minut później element zaskoczenia wykorzystał Grzegorz Skwara. Doświadczony pomocnik szybko podał z rzutu wolnego do Damiana Sołtysika, który ładnym uderzeniem zdobył czwartego gola w tym sezonie. Zaczęło się niefortunnie, ale schodząc na przerwę nasi piłkarze prowadzili 2:1 i mieli znacznie lepsze nastroje niż gospodarze bowiem mogli prowadzić jeszcze wyżej.
II połowa zaczęła się od ataków gospodarzy, którzy szybko chcieli doprowadzić do remisu, ale znaleźć sposób na Grzegorza Cyrulińskiego to w tym sezonie prawdziwa sztuka. Zamiast gola dla Unii padła za to kolejna bramka dla Rakowa. Po zespołowej akcji piłkę Piotrowi Bańskiemu wyłożył Miłosz Bielecki. „Bania” musiał już tylko dołożyć nogę i Dawid Stronka po raz trzeci wyjmował piłkę z siatki. W tej chwili wynik wydawał się być przesądzony, ale gospodarze nie zamierzali odpuszczać. Nadzieję dał im gol zdobyty główką przez Jakuba Nabzdyka, po którym Unia rzuciła się do ataku by doprowadzić do remisu. Strzelić trzeciego gola już się jednak Unii nie udało. W doliczonym czasie gry swoją drugą bramkę strzelił za to Bielecki wykorzystując podanie Skwary, który zanotował tym samym drugą tego dnia asystę.
Piłkarze Rakowa wciąż są nie pokonani i uciekają reszcie stawki. W weekend punkty zgubiły zespoły ze Słubic i z Gorzowa i kroku liderowi dotrzymuje już tylko MKS Kluczbork, który jednak traci do Rakowa aż 6 punktów. Potknięcia rywali wykorzystała także Walka Makoszowy, która awansowała na 3.miejsce w tabeli. Radość klubu z Zabrza potrwa jednak zaledwie do najbliższej soboty. Przynajmniej mamy taką nadzieję, bowiem Walka gościć będzie wtedy na Limanowskiego.
Unia Żary – Raków Częstochowa 2:4 (1:2)
Bramki: Piechowiak (18′), Nabzdyk (77′) – Bielecki (25′), Sołtysik (38′), Bański (58′), Bielecki (90′)
UNIA: Stronka – Jakubik, Nabzdyk, Piechowiak, Fal – Romańczyk, Matysiak, Sechafer, Dąbrowski – Bełz, Czeremurzyński
RAKÓW: Cyruliński – P. Kowalczyk, Trepka, Żebrowski, Rogalski – Bański, Bielecki, Skwara, Przybylski, Lenartowski – Sołtysik
Składy za: www.rakow.com.pl