Niezbyt udanie rozpoczęli tegoroczny sezon w Polskiej Lidze Siatkówki gracze Wkręt-metu Domex AZS Częstochowa. Co prawda „Akademicy” wygrali w piątek w inaugurującym meczu z Jadarem Sport Radom 3:2, ale styl, w jakim tego dokonali, nie zachwycił częstochowskich fanów. Podczas prezentacji zgromadzeni kibice w Hali Polonia podziękowali siatkarzowi Jadaru – Bartoszowi Gawryszewskiemu za godne reprezentowanie barw częstochowskiego zespołu w ostatnich czterech sezonach.
Już pierwszy set pokazał, że podopiecznym Radosława Panasa nie będzie łatwo rozprawić się z radomskimi siatkarzami. Zawodnicy z Częstochowy bowiem wygrali 25:23. Początkowo wydawało się, że zwyciężą bez największych problemów, gdyż prowadzili 20:15. Jednak goście zaczęli nadrabiać straty i o wszystkim zadecydowała końcówka partii. Atakiem z drugiej linii tę odsłonę zakończył Krzysztof Gierczyński i częstochowianie objęli prowadzenie w całym spotkaniu 1:0. W pierwszej części gry, oprócz popularnego „Jerry’ego”, z dobrej strony zaprezentował się również Bartosz Janeczek, który zdobył kilka punktów z zagrywki.
Drugia partia z kolei dostarczyła dużo emocji. Trwała bowiem zacięta walka pomiędzy obydwoma zespołami do stanu 14:14. Następnie przyjezdni objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca seta i zasłużenie zwyciężyli 25:21, kończąc atakiem Marco Liefke. Dodajmy, że w trakcie tej odsłony kontuzji nabawił się Grzegorz Kokociński, którego zastąpił Adam Nowik.
W secie trzecim zapowiadało się, że zwyciężą w nim gospodarze, bowiem na pierwszą przerwę techniczną zeszli, prowadząc 8:5. Po czasie dla obu ekip miejscowi z Brookiem Billingsem na czele dyktowali warunki gościom do drugiej przerwy technicznej. Od momentu, gdy częstochowianie prowadzili 17:16, zaczęła się walka punkt za punkt i podobnie jak w poprzednich partiach o zwycięstwie któregoś z zespołu zadecydowała końcówka, w której minimalnie lepsi okazali się gracze Dariusza Luksa. Ostatecznie Jadar wygrał 32:30, a set skończył się na skutecznych atakach Marcina Owczarskiego oraz Sebastiana Pęcherza.
Set kolejny, tak jak partia trzecia, rozpoczął się od prowadzenia AZS-u w stosunku 5:2, lecz tym razem czwartą część wygrali gospodarze 26:24, a atak Billingsa, przy stanie 25:24, dał na wagę zwycięstwa „Akademikom”.
Jak zwykle pięciosetowy bój zakończył tie-break, w którym to po emocjonującej końcówce zwyciężyli miejscowi 15:13. Klasę w tej partii pokazał Krzysztof Gierzyński, który atakiem po bloku zakończył zarówno ten set, jak i cały mecz.
MVP zasłużenie wybrano Krzysztofa Gierzyńskiego, gdyż wykorzystywał praktycznie wszystkie błędy, jakie podczas gry popełniali radomianie.
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa – Jadar Sport SA Radom 3:2 (25:23, 21:25, 30:32, 26:24, 15:13)
AZS: Gierczyński, Nowakowski, Wika, Woicki, Janeczek, Eatherton, Gacek (libero) oraz Gradowski, Billings, Stelmach i Wrona
Jadar: Maciończyk, Gawryszewski, Kocik, Liefke, Kokociński, Pęcherz, Obdrzalek (libero) oraz Nowik, Owczarski, Lipiński i Pawliński