Koszykarkom Drometu Częstochowa po ostatniej druzgocącej porażce w meczu z AZSem Katowice czeka teraz kolejna bardzo trudna przeprawa. Nasze panie wybiorą się na mecz do Sosnowca z Filarem, który mimo wielu osłabień przedsezonowych wciąż jest silną drużyną.
Kilka zawodniczek, które w zeszłym roku grały w Sosnowcu oglądać mogliśmy w Częstochowie przed tygodniem w barwach „Akademiczek” z Katowic. Mimo wszystko Filar, który przed rokiem walczył o awans do PLKK, wciąż jest mocnym zespołem. Wprawdzie w tym roku faworytkami do awansu są koszykarki z Katowic, Wieliczki i Krakowa, ale doświadczone ligowe zespoły nie powinny mieć raczej problemów z nowymi ekipami, zwłaszcza we własnej hali.
Filar jak do tej pory rozegrał 2 spotkania. W pierwszym gładko pokonał Lotnika Wierzawice, a 2 tygodnie temu uległ dość wyraźnie w Katowicach. W ostatniej kolejce sosnowiczanki pauzowały, a jutro zmierzą się z Drometem Częstochowa i co tu ukrywać, liczą w tym starciu na zwycięstwo. Częstochowianki zaczęły od zwycięstwa nad Stalą, ale później było już coraz gorzej. Najpierw nasze koszykarki przegrały niefortunnie z Lotnikiem an wyjeździe, a w ostatniej kolejce zostały wręcz zmiecione z parkietu przez AZS Katowice. Sama porażka prawie 60-punktami nie może szokować aż tak jak niefrasobliwość Drometu w ataku. 47 strat mówi samo za siebie i na pewno w ostatnim tygodniu trener Urbańczyk miał nad czym pracować na treningach. Jakie były tego efekty przekonamy się już jutro gdy poznamy wynik meczu z Sosnowca.