Piotr Żyto od kilku dni oficjalnie jest trenerem Włókniarza Częstochowa. To właśnie on ma samodzielnie poprowadzić „Lwy” do sukcesów. Trener uważa, iż drużynę stać na medal. Wszak częstochowianie pozyskali Nicki Pedersena, także Greg Hancock to zawodnik ze ścisłej czołówki, jednak dwaj zawodnicy to nie wszystko. Przede wszystkim punktować musi druga linia z Sebastianem Ułamkiem na czele.
„Plan minimum to awans do strefy medalowej, a jak będzie to się okaże. Ja Jestem dobrej myśli. Na pewno nie powtórzy się sytuacja, że najważniejsze mecze w sezonie będziemy jechać czterema juniorami w składzie. Mamy szeroką kadrę i wielu wartościowych zawodników. Konkurencja powinna wszystkim pomóc. Oczywiście konkurencja zdrowa, sportowa. Nie wyobrażam sobie żeby zawodnicy walczyli między sobą”– mówi trener.
źródło: gazeta.pl