Zdobyć pieniądze, wyeliminować Noliko Maaseik i uzyskać przychylność CEV. Jeśli zostaną spełnione te warunki to częstochowscy kibice mogą liczyć na nie lada gradkę ! Spółka AZS zaproponowała miastu organizowanie finałów rozgrywek Pucharu Konfederacji.
Najpierw oczywiście musimy pokonać Noliko Maaseik i znaleźć fundusze. Z propozycją do miasta występujemy jednak wcześniej, żeby nie zabrakło czasu na podjęcie decyzji. – mówi Konrad Pakosz, prezes AZS-u Częstochowa.
Klub zamierza wydać 25 tysięcy euro na organizację imprez oraz 15 tysięcy na nagrody. Resztę kosztów m.in. zakwaterowanie ekip, przejazdy itp. miałoby pokryć miasto. Jesteśmy bardzo zainteresowani rozegraniem finału. Postanowiono, że miasto pokryje koszty związane z dostosowaniem hali do tych rozgrywek, oceniane na 70 tys. zł.- poinformowało niestety, biuro prasowe UM.
Zdaniem Konrada Pakosza organizacja finału LM przez Łodź nie jest żadną przeszkodą dla Częstochowy. – „Przecież w 2002 roku, gdy my robiliśmy finał TTC, to w Opolu był turniej Ligi Mistrzów. Powiedzmy sobie szczerze, chodzi o to, kto zaproponuje lepsze warunki finansowe – jest to w pewnym stopniu licytacja. Podobno o organizację mają także ubiegać się kluby z Rosji i Włoch.”
Jak wiadomo Częstochowa ma już doświadczenie w organizowaniu takich imprez, ponieważ w roku 2002 byliśmy gospodarzami finału Top Teams Cup. Nasz zespół wywalczył w tych rozgrywkach trzecie miejsce.
źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa