W ostatniej kolejce Ligi Okręgowej koszykarzy doszło do niespodzianek. UKS Mustaf pokonał na wyjeździei zespół OSiR-u Kłobuck, a TKKF Sportowiec dzięki świetnej grze Bartka Kotyzy i Kuby Kamyka ograł drużynę Żeromskiego.
Do sporej niespodzianki doszło w meczu ostatniej kolejki rundy zasadniczej Ligi Okręgowej Koszykówki w Kłobucku.Wicelider rozgrywek, zespół miejscowego OSiR-u przegrał z przedostatnią w okręgówce drużyną UKS „Mustaf”. Tym samym popularne „Śliniaki” odniosły już trzecie kolejne zwycięstwo, co dobrze rokuje w obliczu rundy play-off. W I rundzie dojdzie w nim do powtórnej konfrontacji obu teamów, gdyż wynik tego meczu nie zmienił położenia obu tych drużyn w tabeli. Dla dobrze grającego ostatnio Mustafa pokonanie wicelidera rozgrywek na jego terenie ma jednak duże znaczenie psychologiczne. Jak zwykle świetne spotkanie rozegrał Michał Skalik, który zdobył ponad połowę punktów całego zespołu. Dzielnie sekundował mu Łukasz Kowalik i Bartek Kulpa, co pozwoliło podopiecznym Cezarego Gajdy odnieść w pełni zasłużone zwycięstwo. Tym bardziej cenne, ponieważ z różnych przyczyn nie mogli zagrać bracia Konieczni i Janek Poradomski. Trener zespołu gości wierzy, że w obecnej dyspozycji i przy pełnym składzie „Śliniaki” są w stanie zagrać w finale. Wśród gospodarzy najlepsze wrażenie pozostawiła gra ich superstrzelca, Marcina Sawickiego oraz wysokich:Artura Puchały i Rafała Nowaka. Gospodarze nie mogli jednak powstzymać świetnie grającego „Skały”. Co prawda 2 minuty przed końcem meczu Mustaf prowadził zaledwie 76:74, ale udaną końcówką błysnął Bartek Kulpa i to goście cieszyli się ze zwycięstwa.
OSiR Kłobuck – UKS Mustaf 76:84 (18:16; 20:24; 18:18; 20:26)
OSiR:
Sawicki 33(5×3), Puchała 18,Nowak 16, Kowalczyk 4,Pelikan 3,Kużnik 2
Mustaf:
Skalik 43(6), Ł.Kowalik18(4), Kulpa 14(3), Chudaszek 5, Żelazko 2, Brzozowicz 2, A.Kowalik 0.
Autor: Cezary Gajda
Ostatni pojedynek o punkty w sezonie zasadniczym UKS-u Żeromski nie obfitował w zbyt wiele emocji. Szczelna defensywa zespołu Sportowca pozbawiła szans „Żeromskiego” na zwycięstwo. Prawdziwym katem podopiecznych A. Mojsy był Bartek Kotyza (32 punkty) i Jakub Kamyk (28 punktów).
Od samego początku było widać, że drużyna podopiecznych Dariusza Szynkiela wyszła na boisko bardzo zmotywowana. A gra dwóch wcześniej wymienionych graczy przypominała koncert strzelecki. Mimo, iż obrońcy gości starali się powstrzymać za wszelką cenę skutecznych zawodników obwodowych, to na niewiele to się zdało. Już pierwsza kwarta znamionowała bardzo skuteczna grę obu drużyn. Wynik pierwszej kwarty to 26:25 dla gospodarzy. Jak się później okazało, decydująca na wynik całego spotkania miała druga kwarta meczu, w której to młodzi zawodnicy KRS TKKF wywalczyli sobie siedmio-punktową przewagę, której nie oddali do końca meczu. Jeszcze na początku ostatniej kwarty zawodnicy UKS „Żeromski” rzucili się do odrabiania strat i nawet na moment w trzeciej minucie tej odsłony, po dwóch dobrych zagraniach Rafała Nenarta, trójce Bartka Gaworskiego i Arka Mojsy wyszli na jednopunktowe prowadzenie 67:66, to jednak był to łabędzi śpiew drużyny przyjezdnej – w minutę później stracili siedem punktów z rzędu. I mecz rozstrzygnął się na korzyść dobrze dysponowanych w tym dniu gospodarzy. Ponownie w drużynie UKS Żeromski zabrakło kilku podstawowych graczy: Marcina Pałasza, Sławomira Siorka, Pawła Sztondera, Jakuba Cwaliny – nieobecność tylu graczy na pewno utrudnia możliwość rotacji w składzie i wydajność zawodników (kilku niemłodych) przede wszystkim w czwartej kwarcie trenerowi UKS. Miejmy nadzieję, że w fazie finałowej nie zabraknie nikogo w składzie Uczniowskiego Klubu Sportowego i drużyna ta podejmie walkę o najwyższe miejsca w lidze.
TKKF Sportowiec – UKS Żeromski 87:80 (26:25; 21:14; 17:16; 23:25)
Sportowiec:
Kotyza 32 (4×3), Kamyk 28 (5), Frej 9, Ociepa 6, Palacz 4, Surowiec 2, Sztencel 2, Wolniak 2, Wiśniewski 2
Żeromski:
Gaworski 21(3), Mojsa 19(5), Myrda 12, Przymęcki 9, Nenart 8, Banasiak 6, Cykowski 5, Kamiński 0
Autor: Arek Mojsa