SPS AZS Politechnika Częstochowska, dzięki dzisiejszej wygranej z Chemikiem Police, przedłużył swoje szanse na utrzymanie się w I lidze Kobiet. Tym samym stan rywalizacji o pozostanie w lidze wynosi 2:1 dla Chemika. Podczas meczu kontuzji nabawiła się Katarzyna Ligwińska Eatherton i kibice nie zobaczyli jej już na parkiecie.
W pierwszym secie zacięta walka trwała do remisu po 13. Następnie policzanki, z Monika Bryszkowską na czele, kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku i wygrały 25:21. Naszym siatkarkom nie pomogły przerwy wzięte przez trenera Janusza Majkusiaka. Na niewiele zdała się też zmiana, jaką wprowadził Majkusiak (w miejsce Edyty Węcławek na parkiecie pojawiła Dorota Malinowska – kapitan SPS-u).
Kiedy w drugiej partii Chemik prowadził 8:4, o czas dla Politechniki poprosił Majkusiak. Po przerwie częstochowianki zaczęły nadrabiać straty i doprowadziły do stanu 7:9 dla gości. Wówczas jednak o przerwę dla swoich podopiecznych poprosił trener przyjezdnych – Mariusz Bujek. Potem policzanki kontrolowały to co się działo na parkiecie. I gdy wydawało się, że w drugim secie zwyciężą zawodniczki z Polic, nagle akademiczki doprowadziły do stanu remisowego 21:21. Następnie dwa „oczka” z rzędu zdobyły gospodynie. Jednak szybko ta przewagę zniwelował Chemik i toczyła się później walka punkt za punkt. Ostatecznie to częstochowianki wygrały tę odsłonę 28:26. Partię zakończył skuteczny blok gospodyń, zatrzymując atak Bryczkowskiej
W trzeciej odsłonie, po bardzo zaciętej walce, zwyciężyły zawodniczki Politechniki 25:23. Z dobrej strony pokazała Dorota Malinowska, która zdobyła nawet punkt z zagrywki. Wspierała ją Edyta Węcławek, która zakończyła tego seta.
Czwarta partia padła łupem SPS-u. Siatkarki spod Jasnej Góry udanie prezentowały się praktycznie w każdym elemencie gry. Ostatecznie wygrały ostatnią odsłonę spotkania, a pojedynek skończył się na ataku Węcławek.
Kolejny mecz jutro o 13:00.
SPS Politechnika Częstochowska – Chemik Police 3:1 (21:25, 28:26, 25:23, 25:17)