Jak już informowaliśmy na łamach naszego portalu, Włókniarz Częstochowa rozbił leszczyńską Unię w stosunku 56:36. Tym samym „Lwy” przystąpią do rozgrywek play-off jako lider tabeli. Poniżej prezentujemy wypowiedzi głównych bohaterów widowiska.
Piotr Żyto (trener Złomrexu Włókniarza Częstochowa): – „Po prostu zawodnicy jadą. Są w gazie. Jeśli któremuś nie wyjdzie bieg to uda się następny. Tak to się układa. Najważniejsze jest zdrowie, dlatego uważam, że jeżeli nie przytrafi się jakaś kontuzja to jesteśmy w stanie zdobyć ten tytuł mistrzowski. Ciśnienia na zdobycie tego trofea nie ma. Kibice pewnie jak w każdym mieście chcieliby żeby ich klub zwyciężał i zdobył tytuł. Na pewno w zeszłym roku w Lesznie było ciśnienie, żeby wygrać. Tak samo teraz, obrona tytułu jest gorsza niż zdobycie, bo trzeba się bronić, a wszyscy atakują. Na zasadzie „bij mistrza”. Ja powiem tak. W klubie nie ma wytwarzanego ciśnienia. Jest prezes Maślanka, jestem ja i tak to sobie wszystko układamy, że wszystko gra. Tor też jest naszym sprzymieżeńcem. Jedziemy na nim, wygrywamy i oto w tym wszystkim chodzi.
Krzysztof Kasprzak (Unia Leszno): – „Wszystko zagrało i było dobre ściganie. Troszeczkę żałuje, że w tym ostatnim biegu czegoś nie zmieniłem w motocyklu, bo pierwsze pole zrobiło się twarde. Ale wiadomo z drugiego pola super startowiec Hancock. Nic nie mogłem zrobić. Tor był dobry, równy, nie robiły się dziury, tak więc może taki tor być przyczepny na całej szerokości. Na pewno nie miło jest, gdy się wjeżdża na tor i wszyscy gwiżdżą. Tak jak powiedziałem, nie czuję się winny zeszłorocznego upadku z Gregiem. Gdy upadliśmy podszedłem do niego i pytałem czy wszystko w porządku, a nie wymachiwałem rękoma. Wiadomo to jest mistrz świata i nawet mi nie wypadało. Nie chcieliśmy przecież upaść. Było tam ze 110 na godzinę, bo prosta w Częstochowie jest długa. Po prostu Greg taki ma sposób, gdy wyprzedza po zewnętrznej to od razu zjeżdża do krawężnika. Tak się robi, gdy chce się wyprzedzić zawodnika. Jak najszybciej przycina się do wewnętrznej. On to zrobił bardzo szybko, a ja w tym momencie odjechałem w prawo. Sczepiliśmy się i dobrze, że skończyło się bez złamań. A kibice do dzisiaj gwiżdżą, że jestem jakiś zabijaka. To jest wcale nie prawda, bo ja jeżdżę fair. Może był jeden wypadek z mojej winy, a tak to ja jestem ciągle poszkodowany. Czy to na Kryterium Asów, czy przez Holtę, czy właśnie z Hancockiem. Powtarzam: to nie była moja wina, bo ja prowadziłem. Dzisiaj tak samo, gdybym jechał szerzej i tam mnie Hancock objeżdżał, a byłem na to przygotowany, bo on tak atakuje, i dojechał bym do płotu to znowu byśmy się sczepili.”
Sebastian Ułamek (Złomrex Włókniarz Częstochowa): – „Bardzo dobry występ, na pewno jestem zadowolony ze swojego występu. Jak by nie było jest to 16 punktów łącznie z bonusami. Szczególnie, że jechaliśmy z takim przeciwnikiem jak Unia Leszno. Oby tak dalej. Są ciężkie mecze, niekiedy zdarza się się gorszy start, jednak chcialbym utrzymać ten poziom.”
Damian Baliński (Unia Leszno): – „Było słabo, zaledwie jeden punk to poniżej moich oczekiwań. Miałem dużo problemów ze startem, pod taśmą było bardzo przyczepnie, a moje motyckle okazały się za słabe do tej nawierzchni. Mimo, iż próbowałem różnych przełożeń to nie mogłem nic zrobić i to był mój problem.”
Greg Hancock (Złomrex Włókniarz Częstochowa): – „To były dobre zawody dla Częstochowy i dla mnie. Teraz będziemy kontynuować walkę o tytuł mistrzowski. Jeżeli chodzi o tor to był on bardzo dobrze przygotowany.
Przemysław Pawlicki (Unia Leszno): – „Jak moge ocenić swój występ? Niestety nie wyszło mi dzisiaj, jestem niezadowolony. Mimo to będe dawał z siebie wszystko żeby wypaść jak najlepiej w innych imprezach. Będę musiał dużo jeździć do następnego meczu, żeby się jak najlepiej przygotować. Muszę pracowac i trenować.”
Adam Kajoch (Unia Leszno): – „Wystep kiepski, jak to mówią „szału” nie było. Liczyłem na więcej, upadek w pierwszym wyścigu był zupełnie nie potrzebny. Pokrzyżowało mi to plany. Całe szczęście, że nie skończyło się to kontuzją, jednak odczuwam ból w lewym kolanie. Myślę, że będzie wszystko w porządku i nastepne wystepy będą lepsze.”
Marian Maślanka (prezes Złomrexu Włókniarza Częstochowa): -„Runda zasadnicza była nadwyraz udana dla naszej drużyny. Początkowe niepowodzenia spowodowały, że konsolidacja była bardzo mocna w zespole. To było widać również i dziś. W każdej sytuacji walczymy, nie poddajemy się. Oby tak dalej do końca rozgrywek.”