W pierwszym dniu Turnieju Otwarcia nie zabrakło emocji. TYTAN wygrał oba dzisiejsze spotkania i jutro na zakończenie zagra z również niepokonanymi Hawajskimi Koszulami o zwycięstwo w Turnieju.
Poranne spotkanie gospodarzy z Politechniką Radom toczyło się w luźnej i przyjaznej atmosferze. Początkowo TYTANi razili nieskutecznością, a wynik trzymali doświadczeni Sośniak i Szynkiel. Spotkanie zapowiadało się na wyrównane kiedy w II kwarcie Politechnika praktycznie nie istaniała na parkiecie. Duża w tym zasługa Wojciecha Kotlewskiego, który był najlepszym zawodnikiem I dnia turnieju. Z czasem swój koncert strzelecki rozpoczął Adam Karkoszka, trafiając siedmiokrotnie za trzy punkty. W pierwszym spotkaniu zabrakło na parkiecie Radosława Tomzika, ale TYTAN bez większych problemów pokonał rywali 95:64.
TYTAN – Politechnika Radomska 95:64 (21:20; 24:9; 18:23; 32:12)
TYTAN:
Karkoszka 25, Kotlewski 24, Szynkiel 22, Sośniak 14, Sztajner 7, Wojciechowski 3, Pęczak, Szymczyk, Jarecki, Wolnik i Ociepa 0.
Najwięcej dla Politechniki:
Serbala 12, Piros 11, Plutka 11
W ostatnim wczorajszym spotkaniu emocje sięgnęły zenitu. Spotkanie było wyrównane i wraz z upływem czasu atmosfera w Polonii gęstniała. Trzeba jednak przyznać, że mecz nie był ciekawym widowiskiem pod względem sportowym, a duża liczba fauli wydłużyła spotkanie do maksimum. Jednak co najważniejsze TYTAN pokazał, że przy wyrównanym spotkaniu potrafi się zmobilizować i zagrać dobrą końcówkę. Gospodarzom spokój zapewnił Adam Karkoszka, który nie imponował tak jak w pierwszym meczu, ale jego 6 punktów w kluczowym momencie ustawiło spotkanie. Najlepsi na parkiecie byli Kotlewski i Sośniak. Słowa uznania należą się zwłaszcza kapitanowi, który często musiał sobie radzić z większymi rywalami, ale górując nad nimi sprytem i doświadczeniem poprowadził czestochowian do zwycięstwa. W tym z masywnym Radosławem Brodą, który niewątpliwie na długo zostanie w pamięci częstochowskich kibiców. Sam zawodnik na pamiątke zostawił zresztą parę swoich butów. Dwumetrowy center z Chorzowa rozegrał całkiem dobre spotkanie i wraz z Karolem Chamerą prawie pokrzyżował szyki gospodarzom turnieju. Ostatecznie TYTAN wygrał 88:81 i w niedzielę zmierzy się z Hawajskimi Koszulami z Żor o zwycięstwo w całym turnieju.
TYTAN – Alba Chorzów 88:81 (18:24; 25:10; 21:26; 24:21)
TYTAN:
Sośniak 27, Kotlewski 24, Szynkiel 11, Karkoszka 10, Tomzik 7, Pęczak 5, Sztajner 4, Jarecki, Ociepa, Szymczyk i Wojciechowski 0.
Najwięcej dla Alby:
Chamera 20, Broda 19, Baszyński 13
W pozostałych spotkaniach triumfowała ekipa z Żor. W obu spotkaniach drużyna Hawajskich Koszul pokazała charakter. Rano dzięki koncertowej grze Przemysława Jasińskiego udało się ograć Albę Chorzów. Co najważniejsze Hawajskie Koszule skutezcnie obroniły się przed zaciętym pościgiem zawodników z Chorzowa. W sesji popołudniowej przez cały mecz dominowała drużyna Politechniki Radom, ale ostatecznie fantastyczna czwarta kwarta dała zwycięstwo drużynie z Żor. Dzięki temu finał emocji zapowiada się na koniec turnieju kiedy gospodarze zmierzą się właśnie z Hawajskimi Koszulami.
Alba Chorzów – Hawajskie Koszule Żory 89:91 (16:25; 21:23; 23:17; 29:26)
Najwięcej dla Alby:
Chamara 22, Broda 20
Najwięcej dla Hawajskich Koszul:
Jasiński 35, Pierchała 17
Politechnika – Hawajskie Koszule 85:88 (22:20; 25:17; 23:18; 15:33)
Najwięcej dla Politechniki:
Cetnar 23, Serbala 18, Plutka 16
Najwięcej dla Hawajskich Koszul:
Piasecki 23, Jasiński 17, Kupczak 16