Wczorajsze spotkanie wszystkim kibicom dostarczyło niebywałych emocji. O opinię na temat tego spotkania poprosiliśmy Krzysztofa Kołaczyka, byłego piłkarza, dwukrotnego Mistrza Polski, a obecnie prezesa Akademii Piłki Nożnej i organizatora turnieju Piłkarska Gwiazdka.
Bardzo fajne spotkanie, byłem na Śląskim, miałem bardzo fajne miejsca i z przyjemnością obserwowałem poczynania reprezentacji – mówi w rozmowie z nami Kołaczyk. Niesamowita atmosfera, świetny mecz i oglądało się to widowisko z przyjemnością.
Co najbardziej podobało się Panu w grze Polaków?
Przede wszystkim dyscyplina taktyczna i zaangażowanie. Ważne, że wszyscy zagrali na wysokim poziomie. Jedni dobrze, inni bardzo dobrze i dzięki temu byliśmy tego dnia zdecydowanie lepszą drużyną niż Czechy. Widać było, że każdy zostawia serce na boisku i to przyniosło efekty.
Czy piłkarze, tak samo jak dziennikarze, wierzą w magię liczb, dat, stadionów i te odniesienia do meczu z Portugalią były dla nich ważne?
Myślę, że nie wszyscy i nie w kluczowym stopniu, ale to jednak gdzieś w duszy, w głowie zawsze siedzi. Jest to dobry omen, że skoro się udało to czemu ma sie znów nie udać. Jakoś to psychicznie lepiej nastawia. Najważniejsze, że wynik taki sam jak przed dwoma laty i nie pozostaje nic innego jak co roku planować ważne mecze na Śląskim w tym dniu (śmiech)
Wszystko było tak samo tylko bohater inny. Kuba Błaszczykowski zagrał na światowym poziomie. Będziemy mieli znów okazję zobaczyć go na Turnieju Gwiazdkowym?
Mocno wierzę, że tak. Rozmawiałem już z Jurkiem Brzęczkiem, bo z Kubą jest oczywiście cięższy kontakt i mam zapewnienie, że jeżeli tylko nie będzie to kolidowało z planami Borussii Dortmund to Kuba zawita do Częstochowy. Zresztą sam Brzęczek także zagra i jak co roku wielu świetnych piłkarzy więc zapowiada się znów dobra zabawa.
Rozmawiał Paweł Kowalik