W drugiej kolejce „akademikom” przyszło zmierzyć się z Mistrzami Polski. Mimo ostro przetrzebionego składu walka mistrza z wicemistrzem wywołałaby dreszczyk emocji u nie jednego kibica. Niestety dziś emocji zabrakło, gdyż zawodnicy z Bełchatowa zupełnie znokautowali częstochowską ekipę.
Już w pierwszym secie było widać, że spotkanie nie będzie łatwą przeprawą dla AZS-u. Gospodarze byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Radosława Panasa przegrywali 3:8. Przewaga Bełchatowian okazała się zbyt duża i utrzymali ją już do końca. Partia zakończyła się wynikiem 25:16 dla podopiecznych Daniela Castellaniego.
W drugim secie było niewiele, aczkolwiek lepiej. Początek należał do Skry, która prowadził 3:0. Do przerwy technicznej sytuacja nie uległa zmianie. Zdołaliśmy zdobyć zaledwie 3 oczka. Z dobrej strony w tym secie pokazał się Smilen Mlyakov, który popisywał się skutecznymi atakami. Jednak to nie wystarczyło do zwycięstwa i kolejna partia padła łupem Skry. Tym razem 25:20.
Trzecia odsłona była ostatnią deską ratunku dla Radosława Panasa oraz jego graczy. Przyjezdni zaczęli go dość dobrze. Było 2:2. Pierwsze przerwa techniczna również nie dawała powodów do niepokoju, gdyż przegrywaliśmy tylko jednym punktem. Niestety później w szeregi zawodników spod Jasnej Góry wkradła się nerwowość. Mieliśmy ogromne problemy z odbiorem serwisu, a co za tym idzie z rozegraniem porządnej akcji zakończonej skutecznym atakiem. Mecz zakończył Mariusz Wlazły zbijając piłkę po skosie.
Najlepszym zawodnikiem meczy wybrano Bartosz Kurka z PGE Skry Bełchatów.
PGE Skra Bełchatów – Domex Tytan AZS Częstochowa 3:0
(25:16, 25:20, 25:13)
PGE Skra Bełchatów: Falasca, Wlazły, Pliński, Wnuk, Kurek, Murek, Gacek (libero) oraz Bąkiewicz
Domex Tytan AZS Częstochowa: Stelmach, Mlyakow, Wrona, Nowakowski, Michalczyk, Bartman, Zatorski (libero) oraz Janeczek, F. Drzyzga, Wiśniewski, Gradowski i Wierzbowski