W najbliższej kolejce TYTANI udadzą się do Stargardu Szczecińskiego na mecz ze Spójnią. Jeszcze niedawno obie drużyny toczyły pasjonujące boje na parkietach I ligi. Czy sobotni mecz będzie równie emocjonujący? Czy TYTAN przełamie się po dwóch porażkach?
Faworytem spotkania będą goście, a ciężko jest przy tym wskazać największą broń Spójni. Rywale zagrali do tej pory zaledwie 4 spotkania, ale przegrali tylko raz, w Prudniku. Świetnie na desce radzi sobie były reprezentant Polski, Wiktor Grudziński, który z pewnością będzie miał spore pole do popisu. Gra pod koszem to w tym sezonie główny problem TYTANA. Formy z czasów gry w Sokole Łańcut wciąż szuka Jerzy Koszuta, ale efektownie grający skrzydłowy w każdej chwili może wypalić z formą. W wygranym, derbowym starciu z AZS-em Szczecin Koszuta zagrał bardzo dobrze prowadząc swój zespół do ważnego zwycięstwa. Trener Mieczysław Major liczyć może na innego skrzydłowego, doświadczonego Andrzeja Molendę. Główną bronią wydaje się być 24-letni Łukasz Grzegorzewski, który z TYTANEM mierzył się w I lidze jeszcze jako zawodnik Siarki Tarnobrzeg.
Problemu centymetrów i braku rasowego centra TYTAN nie przeskoczy, ale zawodnicy muszą poprawić grę obronną. W meczu z AZS-em Opole momentami obrona nie istaniała co pozwalało rywalom swobodnie punktować. Taką sytuację bez skrupułów wykorzystają również gracze Spójni. Problem leży także w stabilizacji formy. Jedynymi grającymi na równym, wysokim poziomie graczami są jak narazie Dariusz Szynkiel i Adam Karkoszka. To jednak za mało by rywalizować z silnymi rywalami, których w lidze nie brakuje. Cieszyć może powrót po kontuzji Marcina Blumy, który jednak w ostatnim meczu nie imponował. Z niecierpliwością czekamy także na powrót Sławka Klocka, który da większe pole manewru trenerowi Jackowi Chądzyńskiemu.