Siatkarzom Domexu Tytan AZS Częstochowa w końcu udało się odnieść pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Dzisiaj rywalem „Akademików” był bułgarski CSKA Sofia, z którym wygrali na wyjeździe 3:1.
Najwięcej emocji dostarczył pierwszy set dzisiejszego, wczesnego, wieczoru. W nim od początku do końca toczyła się zacięta rywalizacja pomiędzy obydwoma zespołami. Żadna z drużyn nie uzyskała więcej niż dwa punkty przewagi. Ostatecznie częstochowianie zwyciężyli 25:23. Partia druga to popisowa gra podopiecznych Radosława Panasa. Już na początku objęli dwupunktowe prowadzenie 2:0. Następnie zaczęli dominować na parkiecie, by ostatecznie wygrać 25:16. W pierwszej fazie trzeciej odsłony minimalnie przeważali goście. Gospodarze jednak dość szybko doprowadzili do stanu remisowego 10:10, po czym objęli prowadzenie i nie oddali go do końca. Gracze z Sofii zwyciężyli 25:20, a w całym meczu przegrywali już tylko 1:2. W secie czwartym początkowo lepiej spisywali się miejscowi, ale przyjezdni wyrównali 7:7. Potem „Akademicy” kontrolowali to, co się działo na boisku. W momencie gdy na tablicy wyników widniał rezultat 24:20 dla AZS-u, Zbigniew Bartman skutecznie zaatakował po bloku zawodników CSKA i tym samym zakończyło się dzisiejsze spotkanie.
Skuteczna gra w ataku przede wszystkim Smilena Mlyakowa i wspomnianego wcześniej Bartmana spowodowała, że gracze pod wodzą Alexandra Popova nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Co prawda walkę o każdy punkt z częstochowianami starał się nawiązać Philip Maiyo, ale bez wsparcia swoich kolegów z drużyny był bezradny.
CSKA Sofia – Domex Tytan AZS Częstochowa 1:3 (23:25, 16:15, 25:20, 20:25)
CSKA: Nenchev, Bonev, Kolev, Maiyo, Ivanov, Zarev, Salparov (libero), oraz Pascual, Samunev, Naydenov i Todorov.
AZS: Mlyakov, Stelmach, Bartman, Gradowski, Nowakowski, Wrona, Zatorski (libero), oraz Gunia, Drzyzga, Michalczyk i Wierzbowski