Końcówka sezonu 2008 okazała się bardzo pechowa dla zawodnika Włókniarza Częstochowa – Lee Richardsona. Popularny „Rico” podczas półfinałowego spotkania z Unią Leszno zaliczył groźny upadek, w efekcie czego doznał kontuzji. Nie mógł więc pomóc „Lwom” w wywalczeniu awansu do finału DMP.
– Koniec sezonu to był dla mnie trudny okres, ponieważ był to drugi tak poważny upadek. Problemem było to, że drugi upadek był w bardzo ważnym meczu play-off. Zarówno Częstochowa, jak i Vetlanda miały szansę, by zdobyć tytuły mistrzowskie w swoich ligach, ale ja niestety nie mogłem im pomóc. W wypadku ucierpiały moje palce. Wszystko jest z nimi ok, ale nie są doskonałe. Teraz bardzo ciężko pracuję z moim trenerem, by wróciły do pełnej sprawności. – podsumowuje Lee.
Richardson na łamach swojej oficjalnej strony internetowej powiedział także o swoich przygotowaniach do sezonu 2009 – Jestem na etapie bardzo ciężkich treningów. Tak jak mówiłem wcześniej pracuję z trenerem, który pomaga mi w przygotowaniu fizycznym.
Lee wyjaśnił również dlaczego nie zdecydował się na starty w lidze rosyjskiej – Ostatnio z Rosji napływają niepokojące informacje. W tamtejszej lidze aktualnie są tylko trzy zespoły. Nie pozostało mi nic innego, jak czekać i zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja. – kończy żużlowiec.
źródło: leerichardson.eu