Wychowanek Włókniarza – Sławomir Drabik w poprzednim sezonie reprezentował barwy Unii Tarnów jednak po roku spędzonym w Tarnowie popularny „Drabol” powraca do swojego macierzystego klubu z Częstochowy. Żużlowiec ma już 43 lata jednak jak sam przyznaje nadal czuje się na siłach, aby jeździć.
– Jestem już tak wytrenowany, że po kilku dniach zajęć czuję się silny. Młodzi mają gorzej, bo oni muszą wszystko robić od podstaw. Obóz to najlepszy sposób na przygotowania. Mieliśmy tam wszystko, co potrzeba: oprócz biegania była siłownia, hala, narty. Górski klimat też swoje zrobił. – mówi Drabik.
– Kryzys mamy i sport najbardziej dostaje po dupie. Włókniarz też musi szukać oszczędności, bo o sponsorów jest bardzo trudno. – przyznaje wychowanek Włókniarza
– Na pewno nie patrzę w dowód i nie liczę, ile mam lat. Czuję się na siłach, aby jeździć, gdyby było inaczej, to dałbym sobie spokój. Zobaczymy, jak będzie. W meczach pojadą najlepsi, a treningi pokażą, na co kogo stać. Nicki i Greg pewnie będą poza zasięgiem, a reszta ma równe szanse. – kończy „Drabol”
źródło: gazeta.pl