Lee Richardson wczoraj był w Swindon gdzie odbył się turniej inwidualny, w którym zajął szóste miejsce. „Rico” przyznaje, że dla niego wczorajsze zawody były tylko testem sprzętu i nie chodziło mu o wynik.
– To były dobre zawody, przed występem dla Lakeside. Choć to nie było łatwe spotkanie, ponieważ w Swindon pojawili się naprawdę dobrzy zawodnicy. – mówi Richardson.
– To był dla mnie dzień sprawdzania sprzętu. Niestety nie wszystko działa tak, jak należy, ale warunki nie były łatwe, a tor był bardzo trudny. Co do półfinału to nie miałem szczęścia. Jechałem na drugim miejscu i jechałem po szerokiej za Nickim (Pedersenem – przyp. Red). On mnie nie widział i pojechał moim torem jazdy. Ostatecznie spadłem na trzecie miejsce i tak zakończył się mój start w Swindon. – zakończył Lee.
źródło: leerichardson.eu