Niewiele zabrakło by doszło do dogrywki w Siedlcach. Dromet był najtrudniejszym rywalem dla mocnej ekipy AZS-u, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa i awansu do turnieju finałowego.
Mecz rozpoczął się obiecująco, bo od prowadzenia 5:0, po dwóch akcjach Katarzyny Juchniewicz. Niestety dominacja na desce nie przekłuwała się w dalsze zdobywanie punktów wobec fatalnej skuteczności. I kwarta była bardzo wyrównana, a po prawie 7 minutach gry rywalki wyszły na pierwsze tego dnia prowadzenie. To podziałało mobilizująco na nasze koszykarki, które zdobyły 9 punktów z rzędu i prowadziły już 17:10. Całe szczęście Dromet przełamał ciążące od 2 dni fatum i w I kwarcie trafiały za 3 z prawie 50% skutecznością. To pozwoliło po 10 minutach prowadzić 20:15.
II kwarta od początku byłą bardzo wyrównana. Częstochowianki miały problem z zatrzymaniem Olgi Ogrodowicz i Katarzyny Dulnik. Niestety, mimo że w drużynie Drometu ciężar zdobywania punktów rozkładał się równomiernie to AZS Siedlce na 2 minuty przed przerwą wyszedł na prowadzenie, które jeszcze zdołał powiększyć do 7 punktów. Do przerwy AZS Siedlce prowadził 36:31, a nasze koszykarki zawodziły na linii rzutów wolnych (1/7). Warto zwrócić także uwagę na 3 bloki Ewy Rucińskiej, doświadczona zawodniczka skutecznie zatrzymywała ataki naszych koszykarek.
Po przerwie Dromet szybko odrobił straty, ale po 4 faule miały na koncie Lucyna Kotonowicz i Aleksandra Kupczak. Niestety pomimo starań Martyny Stasiuk nie udało się objąć prowadzenia. AZS wciąż utrzymywał niewielką przewagę. Dopiero na 3 minuty przed końcem kwarty Dromet doprowadził do remisu 44:44. Do końca obie ekipy wymieniały się minimalnym prowadzeniem, ale ostatecznie o wszystkim miała zadecydować ostatnia kwarta, która zaczęła się przy wyniku 50:50.
W minutę Dromet odskakuje na 5 punktów, ale na trójkę Katarzyny Hepner tym samym odpowiada Dulnik. Po chwili ta zawodniczka dorzuca jeszcze 2 punkty i znów mamy remis. Sporym problemem są faule, aż 4 zawodniczki Drometu są o krok od zejścia za 5 przewinień. Po mocnym początku obie drużyny miały spory problem z dalszym punktowaniem i na tablicy utrzymywało się 1-punktowe prowadzenie gospodarzy. Na 2 minuty przed końcem AZS prowadził 3 punktami dzięki świetnej grze duetu Dulnik-Ogrodowicz. Te koszykarki zdobyły 51 z 65 punktów zespołu. W końcówce ostatnią nadzieją Drometu było doprowadzenie do dogrywki, ale ostatni rzut Lucyny Kotonowicz był niecelny. Razem z zawodniczkami AZS-u Siedlce świętować mogły koszykarki Siemaszki, które o awans zagrają w turnieju finałowym.
AZS Siedlce – Dromet AJD Częstochowa 65:63 (15:20; 21:11; 14:19; 15:13)
AZS:
Dulnik 26(1×3), Ogrodowicz 25(1), Nowak 7(1), Przewoźnik 3, Rucińska 2, Zalewska 1, Skowron 1, Rączka 0, Pogorzelska 0, Cepek 0
Dromet AJD:
Kotonowicz 15, Stasiuk 15, Juchniewicz 11(1), Hepner 6(2), Motyl 6(1), Kupczak 4, Łaskowska 391), Dziegiedź 3(1), Kwiatek 0