Borys Miturski po nieudanym występnie w Zielonej Górze chce jak najlepiej przygotować się do nadchodzącego meczu z Unią Leszno. Wychowanek Częstochowskiego klubu dziś na treningu, który odbył się w Częstochowie testował sprzęt, który zawiódł w pierwszym meczu Speedway Ekstraligi.
Borys jest bardzo zadowolony z przygotowania toru przez Częstochowskiego toromistrza. – Pojeździliśmy sobie, co do toru to też nie mam żadnych zastrzeżeń, ponieważ nie było na nim żadnych kolein, dziur.
W poniedziałek żużlowcy Włókniarza zmierzą się na własnym torze z drużyną Unii Leszno, Borys przyznaje, że problemy, które pojawiły się w Częstochowie nie wpływają na jazdę żużlowców. – Nastroje są pozytywne, jest to mało ważne czy z Nickim Pedersenem czy bez niego będziemy się starać wygrać mecz z Lesznem.
Cały czas Wychowanek Włókniarza nie jest zadowolony ze sprzętu i próbuje, aby na mecz z Lesznem był szybszy niż na dzisiejszym treningu. – Nie jestem zadowolony ze sprzętu, ponieważ jeszcze nie pracuje tak jak powinien. Mam nadzieje że na mecz z Unią będzie lepiej.