Za nami niespodziewana porażka Rakowa Częstochowa przed własną publicznością z GKS-em Tychy. Oto co po spotkaniu mieli do przekazania wszystkim obydwaj szkoleniowcy.
Leszek Ojrzyński (trener Rakowa Częstochowa): Gratuluję zwycięstwa trenerowi gości, bardzo szkoda że naszym kosztem, ale takie jest życie. Dzisiaj zagraliśmy najsłabszy mecz od kiedy Ja pracuję w Częstochowie. Niekiedy mieliśmy problemy z trafieniem nawet w piłkę ale tak się gra jak przeciwnik pozwala. Ja znam tych swoich chłopców i nie Ci sami ludzie, dzisiaj wystąpili. Będziemy musieli siąść do stołu i spokojnie wszystko przeanalizować, bo nie było widać wiary w zwycięstwo. Zagraliśmy totalną „śpiączkę” . Przy takiej grze co jest śmieszne, mogliśmy się pokusić o punkt a nawet o zwycięstwo. Nie mamy jeszcze charyzmy i charakteru oraz zdecydowania. W większości są to młodzi chłopcy, w wyjściowej jedenastce graliśmy pięcioma młodzieżowcami, a były momenty, że nawet sześcioma czy siedmioma. To jest bardzo młoda drużyna i brakuje doświadczenia, co dzisiaj było widać na boisku. Momentami zawodnicy GKS-u bawili się z naszymi piłkarzami. Szkoda, że przegraliśmy po tych akcjach tak na dobrą sprawę nie powinny paść bramki. Takie jest życie, trzeba z tej porażki wyciągnąć wnioski i w środę jechać do lidera.
Mirosław Smyła (trener GKS-u Tychy): Nie ukrywam, że po kilku meczach w których starannie próbujemy budować jakość tej drużyny. Doszło do nas kilku nowych piłkarzy i wkomponowują się w ten skład. Ale jak wiemy jest to dość trudne. Krok po kroczku jednak pniemy się w górę. Nie wyszedł nam mecz z Jarotą Jarocin, ale gdzieś ten zalążek sukcesu było widać. Dzisiaj na mecz z Rakowem jechałem z drużyną po zwycięstwo ale nie dlatego, że czuję siłę swojego zespołu, ale wiedząc, że zespół Rakowa jest bardzo dobrą drużyną niestety stracił kilku podstawowych zawodników, którzy decydują o sile tego zespołu. Moim zdaniem, Raków nie zagrał dzisiaj tego czego na pewno potrafi. Udało nam się wygrać ten mecz, z czego się bardzo cieszę. Dzisiejszy mecz okazał się dla nas przełomowy. Dzięki temu zwycięstwu obecnie jesteśmy nad „kreską”.