Burza po dość kontrowersyjnej końcówce sobotniego Grand Prix Szwecji powoli zaczyna ustawać. Jak wiadomo decyzja sędziego wywołała furię u Nickiego Pedersena. W efekcie mistrz świata uszkodził dłoń i nie mógł wystartować w meczu Włókniarza z Wybrzeżem Gdańsk. Poniżej prezentujemy komentarz trenera Grzegorza Dzikowskiego.
Nicki jest takim samym człowiekiem jak my wszyscy, nie jest maszyną. Przy takiej presji jaką się wywiera na jego osobę łatwo jest nie wytrzymać. Stąd jego zachowanie. Wszyscy okrzyknęli go wielkim brutalem, nie jest tak do końca. On również jest wciskany w bandę, uderzany i nie zawsze jest winny. Myślę, iż fakt, że osłabił drużynę sprawia mu przykrość. – mówi trener Grzegorz Dzikowski.