Poniżej przedstawiamy wywiad z nowym członkiem zarządu Rakowa Częstochowa – Krzysztofem Kołaczykiem.
Proszę powiedzieć, jak obecnie funkcjonuje założona przez Pana, Akademia Piłki Nożnej ?
– W tym roku we wrześniu Akademia będzie obchodziła swoje drugie urodziny. Obecnie funkcjonuje bardzo dobrze, na ten sezon zgłosiliśmy pięć drużyn do młodzieżowych rozgrywek, także się rozwijamy i nie przypuszczałem, że po dwóch latach funkcjonowania będziemy mieć, aż pięć drużyn. Poprzednio mieliśmy cztery drużyny, a zaczynaliśmy od dwóch. Obecnie jest ok.130 zawodników.
Jak do tego doszło, że został Pan członkiem zarządu Rakowa ?
– Ze strony Rakowa wyszła do nas cała propozycja współpracy.
Jaką funkcję będzie Pan pełnił w tym zarządzie i czy będzie miał Pan wpływ na kluczowe decyzje podejmowane podczas obrad ?
– My mamy za zadanie przygotować plan do restrukturyzacji i organizacji zarządzania klubem sportowym. Nie podjęliśmy łatwej decyzji, jaką była zgoda na wejście do zarządu Rakowa. Mieliśmy na decyzję trzy tygodnie i postanowiliśmy podjąć wyzwanie. Chcielibyśmy, aby Raków wrócił na właściwe tory, aby powstała tutaj fajna drużyna, aby w Częstochowie był klub z prawdziwego zdarzenia. W pierwszym okresie tym jesiennym mamy mnóstwo bieżących problemów, głównie cała nasza trójka: czyli Ja, Tomek i Artur będzie chciała dokonać takiego audytu w klubie i przygotować plan restrukturyzacji, aby go później wprowadzać. Nie wiadomo ile to wszystko potrwa. Chcemy zbudować klub na mocnych fundamentach, aby funkcjonował na długie lata, ale czy nam się to uda zrobić, to trudno powiedzieć. Mamy bardzo duże chęci, ale już na starcie zderzamy się ze sprawami bardzo ciężkimi, jakie napotkały Raków.
Czy można połączyć dwie funkcje: Prezesa APN-u i członka zarządu Rakowa?
– Na dzień dzisiejszy można te obie funkcje połączyć. Jeśli natomiast zaczniemy wdrażać ten program restrukturyzacji Rakowa, na pewno nie będzie to takie proste. Ja muszę mieć teraz czas na to, by odpowiednio przygotować działalność przy mniejszym moim udziale. Myślę, że jestem w stanie to zrobić, gdyż jestem otoczony gronem zaufanych współpracowników. Jestem wstanie przygotować moją Akademię na taką ewentualność, że w przyszłości będę całe dnie spędzał tylko w Rakowie, o ile oczywiście uda się wprowadzić cały plan restrukturyzacji w życie.
Jak patrząc z Pana perspektywy: jak do tej pory funkcjonował Raków pod względem organizacyjnym ?
– Nie chcę na ten temat wyrazić żadnej opinii. Przede mną byli różni poprzednicy, ja dopiero próbuje rozeznać się w całej obecnej sytuacji klubu. Nie przyszedłem tutaj po to, żeby oceniać jak kto pracował. Jestem daleki od tego typu rzeczy. Mam cel, aby przygotować audyt klubu i przygotować klub do nowego funkcjonowania.
Jak Pan myśli o co w nowym sezonie 2009/2010 w rozgrywkach drugiej ligi będzie walczył Raków ?
– Musimy być realistami i na pewno po takich ubytkach, zastąpieniu ich nowymi graczami, to życzę trenerowi, aby scementował nowy skład. Ja chciałbym, aby udało się drużynie Rakowa zająć miejsce w górnej połówce tabeli. Uważam, że byłoby to dla nas bardzo dobre na początek budowy nowej drużyny. Ja jestem realistą i wiem jak się buduje drużynę, że jest to proces długi i nie łatwy.
Jakie ma Pan zdanie o kibicach Rakowa i czy jako nowy członek zarządu ma Pan im coś do przekazania ?
– Ja szanuje wszystkich kibiców, a w szczególności kibiców Rakowa. Ja tutaj się wychowałem i spędziłem jedne z najpiękniejszych chwil w swoim życiu. Ja nie przyszedłem tutaj po to by z kimś walczyć, tylko pracować dla dobra Rakowa. Mnie bardzo zależy na Rakowie i życzę kibicom, aby mieli wyrozumiałość dla tej nowej drużyny i chciałbym, aby Ją wspierali w meczach. Aby w miarę możliwości pomagali klubowi, żebyśmy znaleźli jakiś moment do współpracy. Byśmy wspólnie budowali ten klub bo tylko w taki sposób możemy to zrobić.
Rozmawiał: Przemysław Pindor .