Radzionkowianie pod Jasną Górą odnieśli szczęśliwe zwycięstwo, bowiem przez ponad półgodziny grali w dziesięcioosobowym składzie.
Mało tego właśnie grający w osłabieniu przyjezdni zadali decydujący cios. Ale po kolei.
Spotkanie rozpoczęło się od huraganowych ataków częstochowian, którzy już w pierwszej minucie powinni prowadzić. W sytuacji „ oko w oko” z Kiełpinem znalazł się Stefański ale bramkarz przyjezdnych wygrał ten pojedynek.
W 8 minucie po raz pierwszy w tym spotkaniu i jak się później okazało ostatni, trybuny przy Limanowskiego wpadły w euforie! Rzut wolny na bramkę Ruchu wykonywał Mizgajski, który ładnym precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza radzionkowian. Od tego momentu to gospodarze byli stroną przeważającą w tym meczu i na boisku nie było widać różnicy jaka w tabeli dzieli obydwa zespoły.
W 20 minucie po raz pierwszy w tej odsłonie dał o sobie znać Mielec, który strzelał obok bramki Laskowskiego.
Przyjezdni dopięli swego w 31 minucie, kiedy przeprowadzili akcję, której nie powstydziliby się nawet piłkarze krakowskiej Wisły. Po kilku zagraniach i „ uśpieniu „ defensywy Rakowa, pięknym strzałem w samo okienko bramki Laskowskiego popisał się Mielec i tym samym wyrównał stan meczu.
Częstochowianie nie pozostawali dłużni i do przerwy mogli prowadzić ale zarówno po strzale Stefańskiego gdy zabrakło wykończenia akcji jak i po uderzeniu Glińskiego z rzutu wolnego, piłka odbiła się od poprzeczki.
Druga odsłona przyniosła spodziewane emocje. Mecz był toczony w szybkim tempie i obydwie drużyny stwarzały sobie sytuacje bramkowe. W 57 minucie najaktywniejszy z zawodników gości, Mielec znów strzelał na bramkę Rakowa, ale tym razem Laskowski nie dał się zaskoczyć.
Nie minęło 120 sekund a na boisku doszło do przepychanki w której brali udział zawodnicy obydwu drużyn, bowiem piłkarz gości Zioło uderzył bez piłki Stefańskiego, który padł jak rażony piorunem na murawę. Do tego włączył się jeszcze bramkarz gości i… zaczęło się. Najpierw arbiter główny ukarał czerwoną kartką, Zioło a chwilę później żółty kartonik pokazał bramkarzowi przyjezdnych za dyskusję.
Mimo gry Rakowa z przewagą jednego zawodnika ta różnica nie była widoczna na boisku. Mało tego, to radzionkowianie byli bliżsi strzelenia gola. Ta sztuka udała im się w 72 minucie gry ale przy wydatnej pomocy Michała Pietronia , który zaciągając się pod bramkę przyjezdnych stracił w głupi sposób piłkę. Przejął Ją Gierczyk . który zauważył źle ustawionych defensorów Rakowa i zagrał futbolówkę do Mielca, który najpierw ograł Łukasza Kaciczaka a później oddał spokojny strzał na bramkę Laskowskiego i strzelił swojego drugiego gola w tym spotkaniu.
W końcówce spotkania częstochowianie mieli dogodną okazję do wyrównania, ale wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Sekulski zamiast lobować bramkarza gości, strzelił wprost w niego.
Na pewno szkoda straconej szansy, bo w dzisiejszym meczu była okazja do zdobycia punktów nad liderem ligi. Zabrakło po raz kolejny skuteczności, która jest nadal bolączką częstochowian i może szybkości w przeprowadzaniu akcji ofensywnych. Do tego jeszcze doszedł problem gry z przewagą jednego zawodnika. Bowiem co pokazał dzisiejszy mecz z Ruchem Radzionków jak i te poprzednie choćby z GKS-em Tychy i Unią Janikowo, częstochowianie mają problem z grą, gdy mamy na boisku przewagę jednego gracza.
20.09.2009, g.16:00, Częstochowa
Raków Częstochowa – KS Ruch Radzionków, 1:2 , (1:1) .
Gole: Mizgajski 8’- Mielec 31’ i 72’.
Sędziował: Artur Ciecierski (Warszawa)
Żółte kartki: Kowalczyk (77’. Faul) – Kiełpin (58’. Za dyskusję z sędzią), Domański (76’. Faul).
Czerwona kartka: Zioło (58’. Za uderzenie rywala bez piłki).
Widzów: 2500.
Piłkarz meczu : Adrian Mielec (Ruch Radzionków).
Raków Częstochowa: Laskowski – Kowalczyk, M.Pietroń (73’ Sekulski), Ł.Kaciczak, Orzechowski, Mizgajski ( 84’ A.Pluta), Mastalerz, Gliński (k), Jeremicz (46’ Brondel), T. Foszmańczyk, Stefański (67’ Zachara).
Rezerwowi: Bruś- Świder, Gajos.
Trener: Leszek Ojrzyński.
KS Ruch Radzionków: Kiełpin- Dziewulski, Domański, Zioło, Kompała (k), Mielec (86’ Gielza), Gierczak, D.Kaciczak (90’ Kowalski), P.Mazur, Paweł Giel (76’ Piotr Giel), Pilc (46’ Trzcionka).
Rezerwowi: J. Jankowski – Kocur, Suker.
Trener: Rafał Górak.