Po zakończonym spotkaniu ligowym <> częstochowskiego Rakowa Olimpią Grudziądz odbyła się tradycyjna konferencja prasowa z udziałem obydwu szkoleniowców oraz dyrektora sportowego Rakowa.
Leszek Ojrzyński ( trener Rakowa Częstochowa): Ja przede wszystkim się cieszę i to niemiłosiernie ze zwycięstwa. Obecnie jesteśmy w takiej sytuacji, gdzie niektórzy nie mieli już co do garnka włożyć i to mi sygnalizowali. W tym tygodniu to treningi były makabryczne. Trzeba było je odpuszczać, niektórzy zawodnicy dosłownie słaniali się na nogach. Powiedzieliśmy sobie, że musimy to przetrwać i wszystko postawić w tym meczu. Założenia taktyczne były takie, że w pierwszych trzydziestu minutach dajemy z siebie wszystko i musimy strzelić wtedy jak najwięcej bramek, żeby to ustawiło mecz. Po części to nam się udało i to było tyle. Później oddaliśmy inicjatywę gościom. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że przez piętnaście minut drugiej połowy musimy to przetrwać i najlepiej strzelić trzecią bramkę.
Później to już na boisku był chaos i oczekiwanie na koniec meczu. Gdy jeszcze do tego organizm jest niedożywiony a jeszcze w ogóle to nie ma co wymagać od zawodników dużo. Ja słyszałem okrzyki, że niektórzy zawodnicy się słaniali, inni byli kwalifikowani do zmian. Trudno ale jesteśmy właśnie w takim okresie. My zaległości z wypłatami mamy jeszcze za miesiąc sierpień! Nie jest wesoło. Tutaj nikt nie zarabia nie wiadomo ile, żeby sobie odkładał czy wcześniej w jakimś innym klubie sobie odłożył.
Po prostu mamy taki problem i się bardzo cieszymy, że te trzy punkty udało nam się zainkasować. Ja już wcześniej mówiłem po meczu z Unią Janikowo, że nie wiadomo kiedy uda nam się zdobyć kolejne trzy punkty bo ta liga jest szalenie ciężka a jak My mamy takie kłopoty to naprawdę jest ciężko i musimy to taktycznie poukładać. Podobnie było w meczu z Ruchem Radzionków. W tamtym meczu postawiliśmy wszystko na jedną kartę i udało nam się szybko strzelić gola ale straciliśmy dwa. Dzisiaj na szczęście tak się nie stało. Z tego miejsca chciałbym pogratulować chłopakom, bo walczyli, błędy popełniali bo to jest gra błędów i każdy je popełnia. Najważniejsze są trzy punkty.
Marcin Kaczmarek ( trener Olimpii Grudziądz ) : Dziękuję trenerowi za mecz i gratuluję zwycięstwa. Okazuje się, że w moim zespole czyli beniaminku drugiej ligi gdy wypada czterech wiodących zawodników z pierwszego składu to wtedy ciężko nam jest podjąć walkę. Myślę, że mecz ustawił pierwszy gol przez nas stracony w sposób kuriozalny. Oczywiście z rzutu wolnego można stracić bramkę, znamy przecież pewne zadania, między innymi ustawienie w murze. Z tej odległości staje do muru trzech zawodników w tym najmniejszy na boisku i tu jest cały dramat. Drugą bramkę gospodarze strzelili po bardzo ładnej akcji. My w drugiej połowie także mieliśmy swoje okazje: mam tutaj na myśli sytuację sam na sam Suleja i poprzeczkę Piceluka. Musimy tą porażkę przyjąć z godnością po serii trzech zwycięstw z rzędu. Mamy teraz u siebie mecz z GKS-em Tychy i wierzę, że zawodnicy którzy mieli zarówno kartki jak i kontuzje wrócą na to spotkanie. Będziemy wtedy mocniejsi.
Piotr Bański ( dyrektor sportowy Rakowa Częstochowa): W piątek, 2 października na konta zawodników i trenera została przelana połowa wypłaty sierpniowej. Jest bardzo ciężka sytuacja głównego sponsora i klubu. O tym jest wiadomo od dawna.
Trwają rozmowy ze strategicznym sponsorem Rakowa, firmą ISD Trade. Zarząd podczas najbliższego zebrania ma przedstawić środki jak uzdrowić obecną sytuację i wtedy główny sponsor się do tego odniesie.
Oficjalny komunikat na temat zawieszenia działalności w zarządzie przez Panów: Kołaczyka i Szymczyka wyda zarząd podczas zebrania w dniu 5 października.