Już jutro zawodnicy AZS-u Częstochowa rozegrają kolejne wyjazdowe spotkanie. W meczu kończącym szóstą kolejkę rozgrywek Plus Ligi podopieczni Grzegorza Wagnera zmierzą się z aktualnymi wicemistrzami Polski, Resovią Rzeszów. Zadanie o tyle ciężkie, że trener Domexu będzie miał do dyspozycji tylko jednego rozgrywającego.
Będzie to kolejny i niewątpliwie najcięższy z dotychczasowych sprawdzianów umiejętności częstochowskiej ekipy, bowiem jest to rywal z najwyższej półki rozgrywek. Rzeszowianie podrażnieni łatwą porażką z ZAKSĄ z pewnością będą chcieli zmazać złe wrażenie i zdobyć komplet punktów, które dadzą im pozycję wicelidera tabeli po sześciu kolejkach. Gracze spod Jasnej Góry również zapowiadają walkę i liczą na dobre spotkanie ze swojej strony, po nieudanym występie w Radomiu.
Nie da się ukryć, że akademicy będą mieli w tym spotkaniu utrudnione zadanie. Do Rzeszowa nie pojechał Fabian Drzyzga, który niedawno przeszedł zabieg kolana. Cały ciężar rozegrania spadnie więc na doświadczonego Marka Kardosa.
Mecz pomiędzy AZS-e a Resovią będzie niewątpliwie starciem z podtekstami. Zarówno w Rzeszowie grają siatkarze, którzy w swojej karierze byli zawodnikami AZS-u, jak i byli gracze Resovii, którzy bronią teraz biało-zielonych barw Domexu.
Marcinowi Wice, Krzysztofowi Gierczyńskiemu, Wojciechowi Gradowskiemu i Piotrze Łuce znów zabiją mocniej serca. Oby tym tym ostatnim nie zadrżały również ręce.
Początek spotkania jutro o 18.