W dzisiejszym odcinku cyklu “ Kulis częstochowskiej piłki nożnej” naszym gościem był trener czwartoligowego KS-u Częstochowa, Jacek Maciński .
Jakby Pan podsumował zakończoną niedawno rundę jesienną?
– Na pewno Ja ale i zawodnicy są niezadowoleni bo cele stawiane przed drużyną po ubiegłorocznym drugim miejscu powodowały to, że mieliśmy grać w ścisłej ligowej czołówce a nawet o awans. Rzeczywistość okazała się dla nas brutalna. Wiele przyczyn spowodowało to, że ten wynik nie jest adekwatny do naszych możliwości. Głębsza analiza pozwoli na to, że będzie można zobaczyć, że błędy zostały popełnione nie tylko w aspekcie sportowym i stąd ten nasz słaby wynik.
Jaki wpływ na was miała decyzja przedsezonowa, kiedy to do końca nie wiedzieliście w której lidze będziecie występować ?
– Chyba właśnie tutaj jest sedno sprawy i to miało największe przyłożenie na naszą postawę na początku rundy i to się przeniosło na dalsze spotkania z udziałem mojej drużyny w rundzie jesiennej. Zamiast przygotowywać się spokojnie do sezonu, to w klubie mówiło się tylko o barażach i o wysokościach stypendiów i wynagrodzeniach za poszczególne mecze i o tym czy będziemy grać w trzeciej czy w czwartej lidze. Drużyna bardziej skupiła się na sprawach finansowych a nie na przygotowaniach do sezonu. Moim zdaniem to w późniejszym okresie odzwierciedliło naszą postawę na boisku.
Kto Pana zdaniem jest faworytem czwartej ligi w grupie pierwszej do awansu do trzeciej ligi ?
– Na dzień dzisiejszy uważam, że jest kilku faworytów i chyba to dobrze dla tej ligi. Na pewno rozgrywki w rundzie wiosennej będą ciekawsze. Chyba nie powiem nic odkrywczego jak to, że moim faworytem będzie jednak Victoria Jaworzno. Według mnie to będzie numer jeden tych rozgrywek. Dziwi mnie natomiast niska pozycja w tabeli Górnika 09 Mysłowice i Sarmacji Będzin. Moim zdaniem Oni też powinni należeć do ścisłej ligowej czołówki. W klubach tych poczyniono naprawdę wiele aby awansować do trzeciej ligi.
Czy w Pana zespole zostaną poczynione jakieś roszady kadrowe ?
– Na pewno w klubie dojdzie do poważnych zmian kadrowych. W tej chwili drużyna jest w okresie roztrenowania, tak jak to czynią wszystkie kluby. Zagramy w tym okresie dwukrotnie z Rakowem. Chcemy korzystać z ładnej pogody i z boiska.
Jakby Pan mógł jako osoba od lat związana z Rakowem skomentować obecną sytuację klubu z Limanowskiego ?
– Zawsze Raków poważnie leżał mi na sercu. Ja się tutaj urodziłem i wychowałem i tutaj przez wiele lat byłem czynnie związany z tym klubem. Wierzę, że szybko Raków będzie w stanie poradzić sobie w tym trudnym okresie, bo nie ukrywam że Raków to jest ciągle numerem jeden w częstochowskiej piłce nożnej.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Paweł Tyszkowski .