Dromet Częstochowa bezlitośnie wykorzystywał liczne błędy gorzowianek i od samego początku dyktując warunki wygrał 95:62.
Rywalki od początku miały problemy z konstruowaniem ataków, a zadania nie ułatwiała im czujna w obronie Martyna Stasiuk. W ataku błyszczały Edyta Mielczarek i Katarzyna Juchniewicz i przy stanie 9:0 trener gości zmuszony był prosić o czas. To nie przełożyło się na grę jego podopiecznych. Punktować zaczęła Lucyna Kotonowicz i Dromet na 3 minuty przed końcem kwarty prowadził już 21:5, a I część meczu wygrał 25:9.
W II kwarcie AZS wciąż grał na fatalnej skuteczności i popełniał proste błędy, które skrzętnie wykorzystywały częstochowianki. Błyszczała zwłaszcza Kotonowicz. Kapitan Drometu w II kwarcie zdobyła 11 punktów i miała 3 przechwyty. To oczywiście przełożyło się na wynik spotkania, który do przerwy wynosił 46:22.
Po przerwie Dromet obniżył nieco loty, a w obronie często faulował. Gorzowinaki zaczęły za to trafiać, a zespołową grą znalazły patent na obronę Drometu. Podobać mogła się zwłaszcza gra duetu Julia Grelewicz – Agata Chaliburda, a pod koszem dobrze radziła sobie Klaudia Czarnodolska. Na szczęście Dromet w porę wrócił do tego co oglądaliśmy przez pierwsze 20 minut. Rywalki raz po raz okradała Jolanta Filipek, a rywalki regularnie punktowała Martyna Stasiuk. Dzięki temu Dromet obronił wysoką przewagę i przed ostatnią kwartą prowadził 70:49.
Ostatnia część meczu nie mogła już mieć wpływu na podział punktów. Gorzowianki kilka razy postraszyły rzutami za 3 punkty, ale na przebudzenie było już zbyt późno. Ewentualną pogoń przyjezdnym z głowy wybiła Aleksandra Kupczak, która spisywała się świetnie zarówno w obronie jak i ataku. Na słowa uznania zasłużyły zresztą wszystkie podopieczne Arkadiusza Urbańczyka, które były wyraźnie lepsze od rywalek.
Cały mecz na ławce przesiedziała Agnieszka Motyl, która ma skręconą kostkę. Był to pierwszy mecz Drometu, w którym Agnieszka nie pojawiła się parkiecie. „Po cywilu” na meczu zameldowała się Agata Jagiełka, która wraca do zdrowia i już wkrótce wzmocni Dromet.
Rywalkom z Gorzowa należą się słowa uznania. Momentami zaprezentowały bowiem przyjemną dla oka grę, a podkreślić trzeba, że średnia wieku koszykarek AZS wyniosła 17.7, a najmłodsza Natalia Sobek przed kilkoma dniami skończyła 16 lat.
Dromet AJD Częstochowa – AZS II PWSZ Gorzów Wielkopolski 95:62 (25:9; 21″13′ 30:27; 19:13)
Dromet:
Kotonowicz 31(1×3), Stasiuk 22, Mielczarek 17, Juchniewicz 12(2), Filipek 7(1) – Kupczak 6, Dziegiedź 0, Łaskowska 0, Hepner 0
AZS II:
Zachorska 10(2), Grelewicz 9, Chaliburda 9, Wierzbicka 7(1), Rutkowska 6(1) – Czarnodolska 14, Łagoda 4, Kononowicz 3(1), Sobek 0, Bogaczyk 0