AZS Częstochowa przegrało spotkanie rozgrywane w ramach 15 kolejki Plus Ligi z ekipą prowadzoną przez Ljubo Travicę, 1:3. To kolejna porażka częstochowian w ciągu tygodnia. W poprzedniej kolejce podopieczni Grzegorza Wagnera ulegli w takim samym stosunku setów aktualnym mistrzom Polski – Skrze Bełchatów.
Porażka z drużyną z Podkarpacia skutkuje spadkiem na piąte miejsce w ligowej tabeli. Szansę swojej drużyny na wywalczenie miejsca w pierwszej czwórce na rozgrywki play-off widzi wciąż środkowy akademików- Andrzej Wrona.
Wynik 3:1 na pewno nie jest satysfakcjonujący, walczyliście tutaj o czwórkę, a w tym momencie Resovia zepchnęła Was na piąte miejsce w tabeli. Twoim zdaniem co dzisiaj zawiodło?
– Myślę, że przede wszystkim zrobiliśmy bardzo dużo błędów w zagrywce. Ciężko tak naprawdę na gorąco to oceniać. Myślę, że wszystko zobaczymy w statystykach pomeczowych, ale Resovia była dzisiaj zdecydowanie lepszym zespołem od nas. Nam nie siedziała zagrywka i przyjęcie dlatego nie mogliśmy grać swojej gry.
W drugim secie mieliście szansę na wygraną, prowadziliście kilkoma punktami, ale szansy nie wykorzystaliście.
– Zgadza się, prowadziliśmy, potem coś siadło, Resovia nas dogoniła i udało jej się dociągnąć wynik do końca. Tym razem to oni wygrali u nas, ale my dalej będziemy walczyć o tą czwórkę mimo tego, że spadliśmy teraz na piąte miejsce.
Za Wami dwa mecze z zespołami z górnej części tabeli, czyli Skrą Bełchatów i właśnie Resovią Rzeszów. Ale przed Wami jeszcze spotkania z nie mniej trudnymi rywalami, bo Jastrzębskim Węglem i Zaksą Kędzierzyn. Jakie nastroje panują w drużynie przed tymi spotkaniami?
– Nastroje w zespole są bojowe. W przyszłym tygodniu jedziemy do Jastrzębia i będziemy chcieli wywalczyć tam jakieś punkty. Musimy teraz szukać tych punktów, ponieważ zostało już mało czasu do końca rundy a chcemy mieć jak najwyższą pozycję przed play-offami.
Rozmawiała: Dagmara Staromłyńska