Czas na „świętą wojnę”

Przed nami spotkania 17 kolejki rozgrywek Plus Ligi. Dodatkowym smaczkiem przedostatniej kolejki rundy zasadniczej, która będzie miała wpływ na kształt play-offów, jest niewątpliwie spotkanie Domexu AZS-u Częstochowa z ZAKSĄ Kędzierzyn- Koźle, których mecze od lat określane są mianem „świętej wojny”.



Wszystko rozpoczęło się w sezonie 1996/1997, kiedy to kędzierzynianie dotarli pierwszy raz do finału rozgrywek, stając naprzeciw częstochowian. Pięciomeczową walkę o mistrzostwo wygrali gracze spod Jasnej Góry, a rywalom pozostała jedynie radość ze zdobycia pierwszego medalu w historii klubu z Kędzierzyna. Kolejne lata to znów zażarta walka o najwyższe cele i kolejne wojny, które tak emocjonowały kibiców i całe siatkarskie środowisko.

Dziś, pomimo tego, że cele i skład personalny uległy zmianom, starcia częstochowskiego AZS-u z kędzierzyńską ZAKSĄ wciąż budzą emocje wśród kibiców siatkówki, którzy mają w pamięci lata świetności obu ekip i liczą, że ich ulubieńcy zagrają jak za dawnych lat.

W obliczu ostatnich wydarzeń na siatkarskich parkietach Plus Ligi i sytuacji jaką przedstawia, przed zbliżającymi się play-offami, ligowa tabela, dla obu drużyn zbliżające się spotkanie wydaje się być walką o najlepszą, możliwą do osiągnięcia pozycję przed najważniejszą częścią sezonu.

Dla podopiecznych Krzysztofa Stelmacha wysoka wygrana w częstochowskiej hali oznacza pewne utrzymanie się na fotelu wicelidera tabeli. W przypadku graczy Grzegorza Wagnera sytuacja jest bardziej złożona. Akademicy mają szansę na pierwszą czwórkę, ale muszą zakończyć dwa ostatnie spotkania rundy zasadniczej z kompletem punktów, dodatkowo licząc na potknięcie zespołu Resovii Rzeszów, który aktualnie zajmuje miejsce 4 z pięcioma punktami przewagi nad goniącymi ich częstochowianami.

Jak zakończy się niedzielna „święta wojna”? Czy częstochowianie wciąż będą mieli szansę na pierwszą czwórkę po rundzie zasadniczej? Na te i inne pytania odpowiedź poznamy w niedzielne popołudnie. Pewnym jest jednak to, iż kibice znający przeszłość obu ekip i starć tych drużyn nie odmówią sobie przyjemności przyjścia i obejrzenia spotkania, które jak pokazała historia mają w sobie pewien „smaczek” i zawsze są emocjonujące.

Początek spotkania o niedziela 14.45

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *