Press & Practices Day w Częstochowie (relacja)

Dziś po raz pierwszy w historii odbył się Press & Practices Day częstochowskiego Włókniarza. Klubowy park maszyn gościł niemal wszystkich zawodników oraz przedstawicieli prasy, telewizji i stacji radiowych. Tuż po spotkaniu z mediami swój czas mieli kibice.


Impreza przebiegła zgodnie z planem, gdyż cieszyła się ona sporym zainteresowaniem mediów. Gotowi do rozmów byli Rune Holta, Peter Karlsson, Jonas Davidsson, Krzysztof Słaboń, Rafał Szombierski, Borys Miturski, Lewis Bridger, Tai Woffinden, Adrian Osmólski oraz Kamil Cieślar. Praktycznie z obecnej kadry Włókniarza Częstochowa zabrakło jedynie jednego zawodnika, a był to Christian Hefenbrock. Oprócz żużlowców zjawiło się też kilka innych ciekawych postaci, m.in. Prezydent Miasta Piotr Kurpios oraz prezenter telewizyjny Irek Bieleninik.

Żużlowcy odpowiadali na wszystkie nurtujące dziennikarzy pytania. Głównie dotyczyły one drużyny oraz planów indywidualnych na sezon 2010. Odpowiedziawszy na nie poszczególne „Lwy” kierowały się w stronę telewizyjnych kamer, gdzie również czekał ich grad pytań. Ostatnim etapem spotkania z mediami była sesja zdjęciowa drużyny

Następnie przyszedł czas na wyczekiwane przez kibiców otwarcie obiektu. Dość liczna grupa częstochowskich fanów natychmiast ruszyła w stronę swoich ulubieńców. Rozdawali oni autografy oraz pozowali do zdjęć z fanami, również tymi najmłodszymi. Z całą pewnością największą popularnością cieszył się Tai Woffinden. Po jego podpis oraz fotografię z nim ustawiały się kolejki. Począwszy od najstarszych sympatyków sportu żużlowego, a skończywszy na takich, których młody Anglik trzymał na rękach. Ciekawostką jest fakt, iż 20-latek w rozmowie z fanami używał polskich słów. Nieraz sam krótkim – dzięki odpowiadał na podziękowania za podpis na różnych gadżetach.

Warto dodać, że nawet zła pogoda nie zniechęciła ludzi do tego, by spotkać się z drużyną. Swój czas kibice mieli od godziny 13, mimo to już wcześniej cierpliwie wyczekiwali pod bramą parkingu. Oznaczać może to, iż głód sportu żużlowego pod Jasną Górą nie maleje. Z kolei sympatycy Włókniarza nie bacząc na trudną sytuację klubu wciąż z nim są.

źródło: NiceSport.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *