Maraton żużlowy czas zacząć! Mamy drugą połowę czerwca a niedzielny pojedynek z Caelum Stalą Gorzów będzie dopiero trzecim meczem Włókniarza przed własną publicznością w tym sezonie. Kibice pod Jasną Górą zostali w tym roku wyjątkowo wyposzczeni wskutek niekorzystnej aury, jak i katastrofy prezydenckiego samolotu. Ale za to teraz dostaną końską dawkę speedway’a! Począwszy od 20 czerwca, aż do 4 lipca nasz zespół rozegra pięć meczów ligowych z częstotliwością co trzy dni. Z tego aż cztery na Arenie Częstochowa. Skupmy się póki co na tym najbliższym.
Zapowiadają się wielkie emocje, wystarczającym będzie napisać, ze przyjadą do nas Tomasz Gollob czy Nicki Pedersen. Takich gwiazd nie trzeba specjalnie reklamować. Częstochowscy kibice z pewnością ciepło powitają Tomka Gapińskiego, który ostatnie dwa sezony spędził w Częstochowie. Ostatniej zimy przeniósł się do Stali, gdyż prezes Władysław Komarnicki złożył mu ofertę finansową z gatunku tych „nie do odrzucenia”. Dodatkowym czynnikiem pewnie było też to, iż teraz ma zdecydowanie bliżej na mecze z rodzinnego Krzyża. Jeśli dodamy do tego nieobliczalnego Mateja Zagara oraz jednego z najlepszych polskich juniorów Przemka Pawlickiego, wyłoni nam się obraz drużyny niemal kompletnej, zdolnej do walki o najwyższe cele.
Jak na tym tle wypada Włókniarz? Na papierze niestety nie najlepiej. Ostatnie mecze w Toruniu i Zielonej Górze obnażyły słabość naszej drużyny. Widać jak na dłoni olbrzymie dziury w naszym składzie, które przyprawiają trenera Krzystyniaka o ból głowy. Poza Jonasem Davidssonem zawodzą praktycznie wszyscy w mniejszym bądź większym stopniu. O pomstę do nieba woła postawa naszych młodych Anglików – Lewisa Bridgera i Tai’a Woffindena. Trener już zapowiedział, że będą zmiany w składzie i należy się spodziewać, że jednego z nich zabraknie w niedzielę na stadionie przy Olsztyńskiej. W awizowanym składzie znalazł się Krzysztof Słaboń, ale ostatnio nie miał zbyt dużo okazji do startów i jego forma jest zagadkowa. Dobrze z kolei w czwartkowym ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile spisał się Sławomir Drabik, który inkasując 11 punktów zajął czwarte miejsce pewnie awansując do półfinału w Krośnie. Warto dodać, że w pokonanym polu „Slummer” zostawił m.in. Grzegorza Walaska, może więc to on dostanie szansę występu. Odpowiedzi na te pytania powinny nam dać ostatnie treningi przed meczem.
Faworytem na pewno będą goście, ale przy odrobinie szczęścia, maksymalnym wykorzystaniu atutu własnego toru oraz głośnym dopingu ze strony fanów wszystko jest możliwe. Niespodzianki są solą sportu, w końcu kto spodziewałby się zwycięstwa Szwajcarii nad Hiszpanią na rozgrywanym właśnie mundialu w RPA? Ewentualne zwycięstwo z tak renomowanym przeciwnikiem z pewnością niezwykle mocno poprawiłoby morale zespołu. Kto tylko może powinien w niedzielę punktualnie o 17:30 stawić się na Arenie i ściskać kciuki za „włókniarzy” Wszak nie można profesjonalizmu wymagać tylko od zawodników. Czas pokazać, że w Częstochowie jest dla kogo robić żużel. Ten w wydaniu ekstraligowym rzecz jasna.
Awizowane składy:
Caelum Stal Gorzów:
1. Nicki Pedersen
2. Matej Zagar
3. Tomasz Gapiński
4. David Ruud
5. Tomasz Gollob
6. Paweł Zmarzlik
Włókniarz Częstochowa:
9. Peter Karlsson
10. Rafał Szombierski
11. Jonas Davidsson
12. Krzysztof Słaboń
13. Rune Holta
14. Borys Miturski
Sędziował będzie Wojciech Grodzki z Opola.