Zawody modelarzy – podsumowanie

Zawody „Młodzi Modelarze na Start” są cykliczną, coroczną imprezą. Wzięli w niej udział juniorzy młodsi – do 16. roku życia. To eliminacje do Mistrzostw Polski, w których startują najlepsi modelarze szybowców z aeroklubów regionalnych. Mistrzostwa zostaną rozegrane 11-13 czerwca tego roku w Gliwicach.

Organizatorzy częstochowskich zawodów rozegrali cztery konkurencje.

Najprostszą była klasa F1A/M. To modele szybowców swobodnie latających klasy „jaskółka” – mówi Mariusz Wrona, instruktor modelarni Aeroklubu Częstochowskiego. – Zawodnicy puszczali modele z 50-metrowego holu. Po wyholowaniu model wyczepiał się. Wygrał ten, kto najdłużej utrzymuje się w powietrzu. Przeprowadziliśmy kilka kolejek i zsumowaliśmy z nich czas.

W tej konkurencji najlepszy okazał się Kamil Boczkowski z modelarni z Żarek Letniska. Uzyskał 195 punktów. Na drugim miejscu uplasował się Mariusz Trojanowski z SMO Krapkowice zdobywając 181 punktów. Trzecie miejsce zajął Miłosz Biegański z SDK Wieluń ze 156 punktami.

Powierzchnia modeli szybowców w tej klasie jest ograniczona do 12 decymetrów kwadratowych, a masa nie może być lżejsza niż 140 g.
W klasie F1H – szybowców swobodnie latających, którą też rozegrano na częstochowskich zawodach, startowały trochę większe modele. W tej konkurencji zwyciężył Michał Trybuszewski z modelarni z Żarek Letniska, który zdobył 237 punktów. Paweł Janicki z SDK Wieluń z 208 punktami zajął drugie miejsce, a Adrian Strzała z tej samej modelarni znalazł się na trzeciej lokacie uzyskując 123 punkty.

W Rudnikach rywalizowali również juniorzy w kategorii F1G/F1K. Przygotowali modele swobodnie latające z napędem gumowym. Wygrał Mariusz Trojanowski z KDK Krapkowice, który zdobył 180 punktów. Za nim uplasowała się Małgosia Trojanowska z tej samej modelarni z 37 punktami.
W zawodach startowały także zdalnie sterowane modele szybowców.

W tej klasie – F3J/M zawodnik ma kontrolę nad modelem – tłumaczy Mariusz Wrona. – Chodzi o to, by wyszukać wznoszenia termiczne i wykorzystać je. Ocenia się także lądowanie. Jeżeli model wylądował w kole o średnicy 15 metrów, zawodnik otrzymywał dodatkowe punkty.

W tej klasie bezkonkurencyjni byli modelarze z Aeroklubu Częstochowskiego, którzy zajęli najlepsze lokaty. Nie dał szans innym zawodnikom Łukasz Grajcar zdobywając 631 punktów. Na drugim miejscu uplasował się Mikołaj Rakus, który uzyskał 518 punktów. Trzecie miejsce zajął Mateusz Świstulski z 420 punktami.
Na lotnisku w Rudnikach w kategorii S6A rywalizowały także rakiety czasowe z taśmą. Te modele startowały z wyrzutni. Są napędzane silnikami rakietowymi – określonej klasy, fabrycznymi, spełniającymi warunki bezpieczeństwa. Po osiągnięciu wysokości 350 metrów przez model otwierała się taśma hamująca, działająca jak spadochron. Zwyciężył ten, kto najlepiej wykorzystał wznoszenia termiczne i jak najdłużej utrzymywał się w powietrzu. Tym najlepszym zawodnikiem okazał się Przemek Rogut z modelarni przy Aeroklubie Częstochowskim. Zdobył 233 punktów. Drugą pozycję wywalczył Szymon Adamowicz z SMO Feniks uzyskując 160 punktów, a trzecią lokatę zajął Mateusz Niemiec z tej samej modelarni ze 138 punktami.

To była udana impreza – podsumowuje Mariusz Wrona. – Wszystkie modele zostały wykonane przez dzieci. I właśnie modele miały w 50 procentach wpływ na wynik poszczególnych konkurencji. Ale w pozostałej połowie liczyły się umiejętności zawodników – ich wyszkolenie, trening i pomoc instruktora przy samych startach.
Michał Braszczyński, dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego zaprasza do modelarni przy ul. POW w Częstochowie każdego, kto chciałby spróbować składania modelu szybowca.

*Modelarstwo przyniesie dziecku nowe emocje i doznania. To ciekawa alternatywa do spędzania wolnego czasu przy komputerze – przekonuje Michał Braszczyński.
A Tomek Wójcik, 17-letni szybownik dodaje:

W modelarni przy aeroklubie zaczynałem od składania latawców, potem kleiłem rzutki – prosty model szybowcowy, który puszcza się w sali. Później zacząłem składać większe szybowce zdalnie sterowane, elektryczne i spalinowe samoloty, rakiety. To zajęcie uczy cierpliwości, precyzji, technicznego myślenia, a poza tym daje wielką frajdę. To właśnie dzięki modelarstwu zainteresowałem się szybownictwem i spełniłem marzenie życia – zacząłem latać – dodaje modelarz.

źródło: www.aeroklub-czestochowa.org.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *