Poniżej przedstawiamy państwu krótkie wypowiedzi obu trenerów po sparingu Rakowa Częstochowa z Oderką Opole
Jerzy Brzęczek (trener Rakowa Częstochowa): – Cieszy zwycięstwo i bramki, ale zdajemy sobie sprawę, że do tego co chcemy grać jest jeszcze daleko. Dodatkowo jesteśmy w dosyć ciężkim okresie, jest duże obciążenie co było widać po pierwszej połowie, kiedy jeszcze przeciwnik był w stanie nam przeszkadzać. W drugiej połowie wyglądało to już inaczej. Martwi mnie to zdarzenie z Arturem Lenartowskim mam nadzieję, że to nic poważnego, że to tylko lekkie nadciągnięcie. Mam nadzieję że go szybko doprowadzimy do stanu w jakim będzie mógł grać.
Dziś w sparingu grało dwóch testowanych zawodników w barwach czerwono-niebieskich. Czy zostaną z nami na dłużej ?
– Tzn decyzje podejmiemy w najbliższych dniach. Na pewno po odejściu Michała Brusia potrzeba koniecznie jego następcy. Mateusz Kos jak na razie w tych spotkaniach mi imponuje. Zobaczymy jeszcze jak to będzie wyglądało i wtedy podejmiemy decyzje. A jeśli chodzi o Dejczaka bardzo solidny zawodnik, który jednak widać, że grał na niższym poziomie i jeżeli chodzi o zachowanie taktyczne to jest dużo do poprawy, ale na pewno patrząc na naszą sytuacje, na to że będzie studiował w Częstochowie i nie będzie nas nic kosztował tak wiec uważam, jest zawodnikiem który możne nam pomoc zarówno w pierwszej jak i drugiej drużynie.
Czy będziecie poszukiwać jakiegoś zawodnika? Na jaka pozycje ewentualnie jeszcze potrzeba piłkarza?
– Na pewno będziemy potrzebować każdego zawodnika, który będzie predysponowany do gry u nas. Który posiada umiejętności i będę z niego zadowolony. Na dzień dzisiejszy potrzeba przede wszytkim zawodników na pozycje bramkarza, pozycje napastnika jak również bocznego obrońcy
Dariusz Koniuka (trener Oderki Opole): – Raków byl zespołem lepszym, aczkolwiek pierwsza polowa nie wskazywała na to, że przegramy 3:0. Raczej to spotkanie było wyrównane. Wiadomo pogoda jest taka, Raków jest na innym etapie przygotowań. Nasze to były trzecie zajęcia zaczęliśmy w poniedziałek. Natomiast tak jak mowie te bramki 3 jakie straciliśmy po bardzo prostych błędach, które trochę odebrały ochotę do gry chłopakom. Potem zrobiłem zmiany, bo chciałem żeby wszyscy zagrali. Widac było, ze te ostatnie zmiany nic nie wniosły do gry, gdyż nie było zawodnika, który by pokierował grą zespołu. No i Raków, „niemiłosiernie nas klepał”, ze tak powiem momentami. Ale to jest dobra lekcja dla mojego młodego zespołu. No z kim uczyć jak nie z lepszymi?
III liga śląsko-opolska stawia przed Wami dużo większe zadanie. Czy ta młoda drużyna będzie wsparta jakimiś nowymi graczami?
– No na pewno. W pierwszej połowie specjalnie mówię nie odstawaliśmy. Grał Marcel Surowiec dzisiaj, był Michniewicz bardziej doświadczony zawodnik. W drugiej połowie wystąpił Tomek Jaworski, którego z graczy tez ściągamy. Jesteśmy jeszcze raczkującym zespołem. Odra nie jest potentatem finansowym. Musimy się poruszać w określonych realiach no i obowiązkiem jest ściągnąć 3-4 graczy. 3 praktycznie już mamy, z Tycem 4 chociaż on w pierwszej połowie zawiódł kompletnie. Myślę ze jeszcze na jedno wzmocnienie możemy liczyć.
Pierwszy mecz będziecie grac na Victorii Częstochowa. Na meczu była obecna delegacja z tego klubu. Czy macie jakieś informacje na temat tego zespołu?
– Oczywiście przecież prowadziłem Oleśniecę w zeszłym sezonie. Graliśmy dwa razy z Victoria, także widziałem ten zespól. Przegraliśmy na wiosnę tutaj 2:1 i jesienią wygraliśmy. Także będziemy się przygotowywać na ten mecz.
Czy w Opolu postawiono Wam jakiś konkretny cel?
Nie postawiono nam żadnego celu. Zespól ma grac solidnie, mamy być w czołówce. Mamy być zespołem, który pokaże się z dobrej strony, który nie wpadnie w przeciętność i będzie przyciągał kibiców na stadion. Myślę ze dobra grą jesteśmy to w stanie osiągnąć
Dziękuje
Rozmawiał
Paweł Tyszkowski